Biskup czasu niepodległości

Na historii Kielc piętno odcisnęły wyjątkowe osoby, które swoimi decyzjami przyczyniały się do rozwoju miasta i jego mieszkańców. Niewątpliwy wpływ mieli dostojnicy kościelni, w tym biskup Augustyn Łosiński.

Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości skłania nas do przypominania historii sprzed stu lat. Okazją do zgłębienia dziejów miasta przez pryzmat konkretnej osoby jest publikacja Biskup Augustyn Łosiński. Ordynariusz Diecezji Kieleckiej 1910-1937, przygotowana przez Grzegorza Liebrechta, a wydana przez Wydawnictwo Jedność oraz Muzeum Historii Kielc.

Dla siebie nie chciał niczego

Czas sprawowania posługi biskupiej Augustyna Łosińskiego przypadł na wyjątkowy okres: schyłek zaborów, lata pierwszej wojny światowej i niemal całe dzieje II Rzeczypospolitej.

Wiemy, że biskup Łosiński nader chłodno przyjął Józefa Piłsudskiego, który ze strzelcami w sierpniu 1914 roku wkroczył do Kielc. Przez swoich zwolenników chwalony był za ocalenie miasta w 1914 roku, kiedy to ruble z jego kasy, przekazane na kontrybucję dla Rosjan, uchroniły Kielce przed spaleniem. „Ordynariusz diecezji żywił też najuboższych kielczan podczas I wojny. Jego kuchnie wydawały potrzebującym po 700 posiłków dziennie. Podczas walk o granice święcił sztandary pułkowe armii polskiej, wspierał moralnie i materialnie powstania śląskie oraz budżet wojskowy w czasie wojny z bolszewikami. Zwołał synod diecezjalny. Zorganizował i rozwinął szkolnictwo katolickie w mieście, z gimnazjum św. Stanisława Kostki na czele. Założył kielecki oddział Akcji Katolickiej oraz organizacji charytatywnej Caritas. Przez wiele lat przewodniczył kieleckiemu Towarzystwu Dobroczynności. (…). Dla siebie nie żądał niczego. Współczesny mu kielczanin Jerzy Jerzmanowski napisał, że po śmierci biskupa w jego sejfie znaleziono 30 zł. Resztę ordynariusz miał wcześniej rozdać potrzebującym”, czytamy we wstępie.

Autor książki przeprowadził kwerendę w archiwach kieleckich: państwowym i diecezjalnym. Sięgnął także do szerzej nieznanych przedwojennych materiałów dotyczących biskupa Łosińskiego i wspomnień osób, które go znały.

Najlepszy wynik w kraju

Z publikacji dowiemy się, jak niezwykłą postacią o silnym charakterze był biskup Augustyn Łosiński. Na przykład włączył się aktywnie w obronę odradzającej się Ojczyzny. Podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1919 roku dowództwo Wojska Polskiego zwróciło się do biskupów o przysyłanie do wojska kapelanów, aby podnosili morale armii i nieśli pokrzepienie duchowe żołnierzom. Episkopat Polski zdecydował, aby z każdej diecezji pięć procent kapłanów przywdziało mundur i pospieszyło z posługą duszpasterską. Ordynariusz kielecki przysłał wojsku aż 14 księży. Był to wynik najlepszy w kraju.

Pasterz diecezji zachęcał do walki w obronie Ojczyzny, zwłaszcza w krytycznym momencie wojny z Rosją bolszewicką latem 1920 roku. Wezwał wiernych do modlitwy, a kapłanów do odprawiania nabożeństw w intencji ocalenia młodego państwa. Zalecił odmawianie różańca oraz litanii do Najświętszego Serca Jezusowego, adorację Najświętszego Sakramentu, częste przyjmowanie komunii świętej, zwłaszcza przez dzieci i młodzież.

Kierunki działań duszpasterskich i społecznych podjęte przez biskupa Augustyna Łosińskiego prawie sto lat temu oddziałują na współczesne Kielce. Warto więc dowiedzieć się, co zawdzięczamy biskupowi, który posługiwał w diecezji prawie 27 lat, i jakie na niej wywarł piętno.

Katarzyna Bernat