Brzeziny: Wprowadzenie relikwii św. Matki Teresy z Kalkuty

Tydzień po uroczystościach kanonizacyjnych Matki Teresy jej relikwie zostały uroczyście wniesione do Kościoła pw. Wszystkich Świętych w Brzezinach. Niedzielnej Sumie, 11 września 2016 r. przewodniczył ks. kan. dr Jarosław Czerkawski, proboszcz parafii św. Izydora w Kielcach-Posłowicach.

Relikwie nowej świętej trafiły do Brzezin z Rzymu. Zostały umieszczone w posrebrzanym relikwiarzu ufundowanym przez parafianina. Po uroczystym wprowadzeniu do kościoła zostały umieszczone na przygotowanym ołtarzu przepasanym symbolicznym sari z wizerunkiem św. Matki Teresy z Kalkuty. Oprawę liturgii przygotowali członkowie Duszpasterstwa Młodzieży GÓRA.

W homilii ks. Jarosław Czerkawski przypomniał m.in., że Matka Teresa była wielką obrończynią życia. Nie zważała na miejsca, na poprawność polityczną - zawsze odważnie mówiła prawdę na ten temat.

Ta skromna zakonnica, założycielka zgromadzeń zakonnych Misjonarek Miłości oraz Misjonarzy Miłości zachwyciła cały świat swoim oddaniem najbiedniejszym. Powiedziała kiedyś: „Jeśli kiedykolwiek będę Świętą — na pewno będę Świętą od „ciemności”. Będę ciągle nieobecna w Niebie - aby zapalić światło tym, którzy są w ciemności na ziemi.” Przez całe swoje życie niosła światło Chrystusa przez mroki samotności, obojętności, cierpienia każdemu napotkanemu człowiekowi. 5 września 1997 r. stan Matki Teresy bardzo się pogorszył. Miała coraz większe trudności z oddychaniem. Nieoczekiwanie zabrakło prądu i cały dom, wraz z ogromną Kalkutą, pogrążył się z ciemności. Mimo że siostry miały 2 niezależne źródła zasilania, oba zawiodły - nigdy się to wcześniej nie zdarzyło! W tych ciemnościach „mała Oblubienica Jezusa” odeszła. Była godzina 21.30. Kiedy tuż przed śmiercią ktoś błagał ją: „Nie opuszczaj nas, Matko. Nie umiemy żyć bez ciebie”, ona odpowiedziała: „Nie martwice się. Matka może dla was dużo więcej uczynić, kiedy będzie w niebie”.

Niech ta, która w pełni zjednoczyła się ze swoim Oblubieńcem będzie naszą orędowniczką i naszym przykładem. Uczmy się od niej podejmowania czynów miłosierdzia każdego dnia. Niech trafią do nas jej słowa: „Bez Boga jesteśmy zbyt biedni, by móc pomagać biednym. Pamiętaj ja jestem tylko biedną kobietą, która się modli. Gdy się modlę, Bóg wlewa swoją miłość w moje serce i dlatego mogę kochać biednych.”

Otwórzmy się i my na miłość Bożą!

Damian Zegadło