Wakacje z wartościami - KSM w Beskidzie Sądeckim!

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Diecezji Kieleckiej w dniach od 20-24 lipca 2015 r. aktywnie odpoczywało w Rytrze. Na tę ogólnodiecezjalną kolonię zgłosiło się szesnaście osób. Uczestnicy stworzyli wspaniałą atmosferę. Przeszli dziesiątki kilometrów górskich szlaków, cieszyli się wspólnym przebywaniem, chętnie podjęli wspólne działania przewidziane w programie i regenerowali siły po całorocznej pracy.

Podczas wyprawy udało się przejść dwoma górskimi szlakami: do schroniska na Cyrli przez ruiny zamku ryterskiego oraz na Radziejową przez Prehybę. Podziwianie malowniczych widoków beskidzkich krajobrazów połączone z opowieściami przewodnika - pana Stanisława, uprzyjemniały trud wędrowania. Nie było łatwo, bo upał doskwierał, ale dzielni KSM-owicze dali radę.

Odbyła się także autokarowa wycieczka do Muszyny. Zwiedzanie ruin muszyńskiego zamku, spacer po ogrodach sensorycznych (działających na zmysły), a także po ogrodach biblijnych dostarczyły zaskakujących wrażeń. Szczególnie wizyta w tym ostatnim miejscu dała wyobrażenie jak wyglądały wspomniane w Biblii gatunki roślin czy np.  jak pracowano w winnicy, przy zbożu, czy jak łowiono ryby.

W inny dzień przedmiotem zwiedzania był Stary Sącz - niewątpliwie jedno z piękniejszych miasteczek w Polsce. Udało się zwiedzić kościół oraz muzeum w klasztorze sióstr klarysek, a także poznać historię życia św. Kingi. Niewątpliwie wzruszającym momentem była Msza św. odprawiana przy tym samym ołtarzu, przy którym Jan Paweł II odprawiał w 1999 r. podczas wizyty w naszej Ojczyźnie. By zregenerować siły i nieco się ochłodzić w ten upalny dzień, na starosądeckim zalewie można było popływać lub skorzystać z rowerków wodnych i kajaków czy też pograć w siatkówkę plażową lub poleżakować w cieniu.

W ostatni dzień, w Nowym Sączu, czekała jeszcze jedna atrakcja - Miasteczko Galicyjskie. Wchodząc do niego uczestnicy mogli przenieść się w czasie i poczuć się jak galicyjscy mieszczanie sprzed prawie 100 lat. Mogli zobaczyć jak kiedyś pracował zegarmistrz, aptekarz, garncarz, strażak, krawiec, cukiernik, fryzjer czy też jak wyglądał dom mieszkalny.

Podczas tej pięciodniowej wyprawy ważnym elementem była codzienna Eucharystia, bo przecież to najlepszy sposób by być blisko Boga, a tylko przy Nim możemy odpocząć. Duch  wzmacniał się przez podziwianie świata, ale przede wszystkim przez codzienną modlitwę. Szczególnym modlitewnym aspektem było odprawienie "drogi światła". Tuż po zachodzie słońca, z latarkami, maszerując ulicami Rytra, koloniści wsłuchani w słowo Boże i krótkie komentarze a także przez śpiew rozważali biblijne wydarzenia od zmartwychwstania Pana Jezusa do zesłania Ducha Świętego.

- „Jedna z najlepszych wycieczek, bo poznałam dużo fajnych ludzi, zwiedziłam przepiękne miejsca i się super bawiłam" - podsumowuje wyjazd Martyna. A co podobało się Krzysztofowi, uczestnikowi kolonii? - „Msze św. w tak małym gronie, bo czuć było atmosferę wspólnoty, no i wycieczki górskie, czyli coś czego jeszcze w takim stopniu nie przeżyłem". Dominika dzieli się swoimi przeżyciami: - „Była super atmosfera. Wycieczki po górach bardzo mi się podobały. Pan przewodnik umiał zabawnie opowiadać". - „Ten czas przeżyliśmy w stylu KSM - dodaje ks. Marek - to był wakacyjny wyjazd z wartościami, czyli coś dla ducha i coś dla ciała, to był owszem odpoczynek, ale połączony z poznawaniem czegoś nowego, wartościowego".

Na takich wyjazdach ludzie tworzą rodzinną atmosferę. Codzienne Msze św., posiłki, wspólne zajęcia w ciągu dnia i wieczorne pogodne zabawy pomagają w integracji i wzajemnym poznaniu się. Cóż jest piękniejszego niż spędzanie czasu z Bogiem, drugim człowiekiem i naturą?

Klaudia Browarnik