Bp Jan Piotrowski: Człowiek jest odpowiedzialny za dzieło stworzenia

O obradach Konferencji Episkopatu Francji z Biskupem Kieleckim Janem Piotrowskim rozmawia Katarzyna Bernat z Diecezjalnego Radia eM Kielce.

Uczestniczył Ksiądz Biskup w obradach Episkopatu Francji. Jaka jest tam rola biskupa z Polski?

Jest zwyczajem Episkopatów, również Polski, że zapraszają biskupów z różnych krajów europejskich. W Konferencji Episkopatu Francji uczestniczę od sześciu lat, jako delegat przewodniczącego Episkopatu Polski ks. arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. Jestem także przewodniczącym Zespołu ds. kontaktu z Episkopatem Francji. Cieszę się, że mogę korzystać z doświadczenia Kościoła we Francji, który Ojciec Święty Jan Paweł II nazwał „pierworodną córą Kościoła w Europie”. Jest to dla mnie szkoła innego głoszenia tej samej Ewangelii w kontekście kraju Europy Zachodniej, który od 1789 roku naznaczony jest spuścizną rewolucji francuskiej z hasłami: wolność, równość, braterstwo.

Jakie tematy były podejmowane na obradach Konferencji Episkopatu Francji?

Konferencja Episkopatu Francji, pod nowym zarządem, który objął posługę od 1 lipca tego roku, pochyliła się nad tematem ekologii. Na pierwsze dni obrad każdy z biskupów mógł zaprosić dwie osoby. Zwykle były to osoby świeckie. Według informacji biskupów francuskich wyrażało to drogę synodalności, otwarcia i szerszego widzenia problemów, które dotyczą wszystkich mieszkańców: wierzących i niewierzących mieszkających we Francji. Ekologia wydaje się być takim tematem, na którym wszyscy się znają, a jeśli tak jest, to nie dociera się do istoty problemu, ponieważ "lekarzy" jest bardzo wielu, podobnie diagnoz, tylko trudno jest określić pacjenta, do którego można byłoby zaaplikować tę całą wiedzę. Oczywiście Francja jest krajem wysoko rozwiniętym, ale wyzwania są podobne, jak w innych częściach Europy również w Polsce.

Myślę, że ta forma spotkania daje pewną wrażliwość na problem, który nie jest tylko techniczny, ale dotyczy samego człowieka. Jak więc zmienić człowieka, aby był odpowiedzialny - technicy powiedzą - za otoczenie, a my powiemy za dzieło stworzenia?

Czy te problemy, które były podejmowane przez Konferencję Episkopatu Francji da się przenieść na polską rzeczywistość?

Podejmowane tematy również nas dotyczą. Jednak chodzi o to, aby nie tylko rozwiązywać problemy wynikające z zaniedbań ekologicznych, ale robić wszystko, aby one nie powstawały. Kształtować wewnętrznie człowieka, który poczułby się odpowiedzialny, a nie tylko patrzył na rachunek ekonomiczny, bo jeśli posegreguję śmieci będę płacił mniejsze rachunki za ich wywóz. To jeszcze nie jest zrozumienie problemów, ponieważ Pan Bóg choćby w Księdze Rodzaju mówi nam: „czyńcie sobie ziemię poddaną" (Rdz 1,28) i człowiek ma prawo do użytkowania ziemi, ale odpowiedzialnego. Widzimy jednak, że to parcie techniki, cywilizacji i rozwoju wymusza zachowania oraz ustanawianie praw, które bywają niekorzystne dla środowiska i jego ochrony. To wszystko musi być odpowiedzialne, w tym nie może być histerii, tylko dostrzeganie problemów, które są istotne dla środowiska, które my, jako ludzie wierzący określamy dziełem stworzenia. Dodam, że Encyklika Ojca Świętego Franciszka "Laudato si", która była źródłem inspiracji do rozmów, przedłożeń, refleksji nie jest tylko encykliką ekologiczną, ale ma charakter społeczny. Skierowana jest do człowieka, który ma rozum, wolną wolę i wiarę. W tej perspektywie powinniśmy odczytywać ten dokument.

W dyskusjach, w których uczestniczyłem podkreślałem, że niezależnie od cywilizacji i stanu krajów, jest tak dużo ignorancji na temat ekologii, bo jedni ją przeceniają, a inni jej nie doceniają i nie zwracają na nią uwagi. Bezcenna jest więc cnota umiarkowania i roztropności, aby wybrać złoty środek, który dałby satysfakcję wszystkim, a jednocześnie ochroniłby dzieło stworzenia, jakie Pan Bóg nam powierzył.

Obrady odbywały się w Lourdes. Czy Ksiądz Biskup miał możliwość modlić się w Grocie Massabielle, gdzie objawiła się Matka Boża?

Moją duchową radością jest to, że mogę co roku jeździć do Lourdes, które pierwszy raz odwiedziłem w 1985 roku. 25 lat temu byłem na Kongresie Misyjnym, który natchnienie czerpał ze słów skierowanych przez Pana Jezusa do Samarytanki z Ewangelii według świętego Jana: "o gdybyś znała dar Boży" (J 4,10). Od 2014 roku regularnie przyjeżdżam do Lourdes, które w listopadzie jest ciche i spokojne. Pierwsza modlitwa brewiarzowa odbyła się przy Grocie. Przed południem była msza święta biskupów z wiernymi w kaplicy różańcowej. W pierwszej Eucharystii oraz w modlitwie różańcowej polecałem Matce Bożej naszych kapłanów i całą diecezję.

Jakie znaczenie dla Księdza Biskupa ma to spotkanie z biskupami Francji?

Moje doświadczenie Kościoła we Francji jest bardzo długie liczy ponad 30 lat, z racji przygotowań do misji, studiów w Paryżu, funkcji Dyrektora Krajowego Papieskich Dzieł Misyjnych. Ponadto Francja do dziś ma swoje terytoria zamorskie. Przyjeżdżają biskupi z Antyli i wysp Pacyfiku, więc ta wymiana doświadczeń i spojrzenia na Kościół jest bardzo szeroka i ciekawa. Uważam, że świat znamy nie tyle przez przyrodę, ale przede wszystkim przez ludzi, wydarzenia, zjawiska i rozmowy, których podczas takich spotkań nie brakuje. Nawet dyskusja przy stole może być inspirująca.

Opowiem pewną sytuację. Będąc w Dzień Zaduszny na cmentarzu w mojej rodzinnej parafii w Szczurowej zrobiłem zdjęcie grobu pomordowanych podczas II wojny Cyganów. Okazało się, że wśród delegatów był również Cygan o imieniu Tony, który w swojej francuskiej diecezji zajmował się wszystkimi wędrującymi. Opowiedziałem mu historię o męczeństwie Romów w Szczurowej w lipcu 1943 roku. Miał łzy w oczach i pytał: to Polacy modlą się za tych zamordowanych? Odpowiedziałem, że Polacy modlą się nie tylko za Cyganów, ale za wszystkie ofiary II wojny światowej. Takie zdarzenia, może drobne, ale są bardzo ważne i kształtują wizerunek Polski i Polaków wśród innych narodowości. Dlatego tak bardzo cenię sobie każdy wyjazd na obrady Konferencji Episkopatu Francji.

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat