Bp Andrzej Kaleta w Pacanowie: Dziś wielu unika krzyża

Dziś krzyż – jak się wydaje – nie robi takiego wrażenia, jak dawniej. Wielu przechodzi obok niego obojętnie, czy wręcz unika jego bliskości, zwłaszcza jeśli kojarzy się z trudem, a nawet cierpieniem – mówił dzisiaj Ksiądz Biskup Andrzej Kaleta w Pacanowie, w Sanktuarium Jezusa Konającego. Parafia nosi wezwanie Podwyższenia Krzyża Świętego, stąd 14 września jest jej odpustowym świętem. Było ono połączone z Dożynkami.

Do miejsca krzyża w życiu indywidualnym i społecznym oraz do świętości chleba nawiązał biskup Kaleta w swojej homilii.

Przypomniał słowa Ludwika van Beethovena: „Krzyż w życiu człowieka, podobnie jak w muzyce, podnosi o pół tonu”, a tymczasem „współczesny człowiek woli słuchać tego, co bardziej przyjemne i niewymagające”. Bp Kaleta mówił także o zanikaniu odwagi w przyznawaniu się do krzyża, do Chrystusa, do wiary. – Zdarza się, że w środowiskach, gdzie żyjemy i pracujemy, nie mamy odwagi powiedzieć, że jesteśmy uczniami Chrystusa (…). Jakże często słyszy się dziś stwierdzenie: „Wierzę po swojemu…” – mówił biskup zauważając coraz powszechniejsze odchodzenie od wiary i nauki Kościoła.

Z okazji dożynkowego święta przypomniał także wyjątkową misję wsi, jako spadkobiercy „chlubnego dziedzictwa narodowego, tradycji, pielęgnowania zwyczajów rodzinnych, religijnych, patriotycznych”. Ten temat poruszał m.in. premier Wincenty Witos.

– Ziemia jest wartością niezwykłą. Bez niej nie będzie kraju, nie będzie państwa. To dlatego o polską ziemię walczyli nasi ojcowie w powstaniach narodowych i wojnach światowych – przypomniał bp Kaleta, odnosząc się także do okupionej cierpieniem walki narodu ukraińskiego.

Zwrócił również uwagę na świętość chleba, którego „nie mamy nigdy dosyć, który zawsze smakuje” oraz na fakt łączenia z nim bogatej tradycji i obrzędowości.

– Chleb był w Polsce zawsze wielką świętością. Wyrzucanie go do śmieci uważane było za ciężki grzech – mówił, przypominając gest podnoszonej z ziemi okruszyny chleba, zdejmowanie czapki do jedzenia, a także świętość Chleba eucharystycznego, uzdalniającego nas do „wytrwania przed krzyżami życia”.

– Prośmy Pana Boga, aby ten chleb był sprawiedliwie dzielony dla potrzebujących, by go nikomu na naszym stole i na świecie nie brakowało. Prośmy Boga o opiekę nad polską ziemią, o zgodę w naszym ojczystym domu – zachęcał bp Kaleta.

Historia powstania kościoła w Pacanowie sięga panowania księcia Leszka Białego. Ówczesny biskup krakowski, Maur, w 1110 r. erygował parafię pw. św. Marcina. Świątynia uległa poważnym zniszczeniom, szczególnie w 1657 r. podczas najazdu wojsk Rakoczego. Po potopie szwedzkim kościół został odbudowany w stylu barokowym. Kościół w Pacanowie rozbudowano w latach 1785–1790 staraniem ks. Michała Sołtyka. W 1895 r. odrestaurowany, konsekrował bp kielecki Tomasz Teofil Kuliński. W 1906 r. świątynię strawił pożar. Po raz kolejny kościół spłonął w czasie działań wojennych w 1944 r. Z pożogi w sposób nadzwyczajny ocalała kaplica i cudowna figura Pana Jezusa. Po wojnie świątynia została odbudowana. 19 sierpnia 2008 r. papież Benedykt XVI nadał kościołowi w Pacanowie tytuł bazyliki mniejszej. Decyzję tę ogłosił 14 września 2008 r. prymas Polski kard. Józef Glemp podczas Mszy św. odpustowej w uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego.

Od strony południowej w pacanowskim kościele znajduje się kaplica Pana Jezusa Konającego z cudowną figurą Ukrzyżowanego. Według legendy Wisłą płynęły trzy figury przedstawiające ukrzyżowanego Chrystusa: pierwsza zatrzymała się w pobliżu wsi Mogiła koło Krakowa – ta znajduje się obecnie w klasztorze cystersów, druga została w Pacanowie, trzecia zaś dotarła do Warszawy. W Pacanowie zaobserwowano wiele cudownych zjawisk za wstawiennictwem figury Jezusa.

tekst za: ekai.pl