Abp Henryk Jagodziński po raz pierwszy udzielił święceń prezbiteratu

Otrzymaliśmy wiadomość z Ghany – nasz Rodak Ksiądz Arcybiskup Henryk Mieczysław Jagodziński po raz pierwszy udzielił święceń prezbiteratu. Zachęcamy do lektury.

Podobnie jak w Polsce, również w Ghanie, Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, została przeniesiona na niedzielę. W wigilię tej uroczystości, 15 maja 2021, w Bazylice Mmniejszej p.w. Św. Józefa w Elmina, w archidiecezji Cape Coast, udzieliłem pierwszy raz w życiu święceń prezbiteratu diakonowi Emmanuelowi Adjei Nsiah, ze zgromadzenia Ojców Franciszkanów Konwentualnych.

O. Eugene Antwi Boasiako, OFM Konw., wikariusz prowincjalny, wspomniał w swoim przemówieniu, że ta uroczystość to nie jest mój pierwszy kontakt z ich zgromadzeniem, ponieważ 17 marca br. przewodniczyłem uroczystościom pogrzebowym O. Giorgio Abram, OFM Konw., członka ich zgromadzenia, w Sanktuarium w Saltpond. Rzeczywiście, jednemu z braci kapłanów towarzyszyłem w ostatniej drodze, a oto dzisiaj, na jego miejsce namaszczam młodego kapłana, aby nie brakło robotników w winnicy pańskiej.

Do sprawowania tego sakramentu zaprosił mnie pasterz archidiecezji Cape Coast, J.E. abp Charles Palmer-Buckle. Kiedy wspomniałem w homilii, że są to moje pierwsze święcenia kapłańskie, których udzielam w mojej biskupiej posłudze, cała bazylika wypełniła się gromkimi oklaskami i okrzykami radości.

Podczas celebracji, wszystkie obostrzenia związane z Covid-19 były zachowane, z wyjątkiem odległości społecznej. Tylko koncelebrujących księży było około czterdziestu. Bazylika wypełniona była po brzegi. Sama uroczystość przebiegała w bardzo radosnej atmosferze, szczególnie kiedy chór zaczynał śpiewać rytmiczne pieśni, całe zgromadzenie liturgiczne poruszało się w rytm muzyki, a niektórzy prawie że tańczyli. Liturgia święceń przebiegała jak na całym katolickim świecie według rytuału tego sakramentu. Pewną odmiennością w stosunku do tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce, było przedstawienie kandydata do święceń. Na wezwanie do przystąpienia do święceń, kandydat wyszedł z pośród wiernych, gdzieś z połowy kościoła i prowadzony był do ołtarza przez swoich rodziców, ubranych w tradycyjne, ghańskie stroje. Muszę się przyznać, że była to bardzo wzruszająca uroczystość również dla mnie, ponieważ przypomniałem sobie moje własne święcenia w kieleckiej katedrze. W trochę odmiennej scenerii, ale w tym samym Kościele katolickim. W takich momentach jak ten, w szczególny sposób doświadcza się powszechności i jedności Kościoła.

Następnego dnia, w niedzielę, w katedrze archidiecezji Cape Coast, p.w. św. Franciszka Salezego, przewodniczyłem uroczystościom zakończenia obchodów 140 rocznicy reewangelizacji Ghany i otwarcia drugiego Synodu Archidiecezji Cape Coast. Oprócz J.E. abpa Charlesa Palmer-Buckle, był również obecny arcybiskup emeryt, J.E. abp Matthias Kobena Nketsiah, jak również liczni księża i wierni świeccy, którzy reprezentowali różne grupy, instytucje i organizacje istniejące w archidiecezji. Ze względu na COVID-19, tutaj już dołożono większych starań w zachowaniu społecznej odległości, ograniczając liczbę wiernych. Ale liturgia nie straciła nic na swojego uroczystego charakteru, do czego w dużej mierze przyczynił się chór parafialny. W homilii, którą wygłosiłem, przypomniałem pokrótce historię Kościoła katolickiego w Ghanie.

Historyczne zapisy mówią, że wiara katolicka została przyniesiona do Ghany już w 1471 r. kiedy Portugalczycy, postawili drewniany krzyża w miejscowości Shama, na ghańskim wybrzeżu. W tym roku obchodzimy 550-lecie tego wydarzenia. W 1482 r. Portugalczycy osiedlili się w Elminie, gdzie zajmowali się handlem złotem. Przynieśli oni ze sobą również wiarę katolicką. Pierwsza Msza św. została odprawiona 20 stycznia 1482 r. w Elminie przez portugalskiego kapłana. W rzeczywistości była to pierwsza Msza w całej Afryce Zachodniej. Dwadzieścia jeden lat po pierwszej Mszy świętej, miało miejsce pierwsze nawrócenie. Jeden z miejscowych wodzów, razem ze swoim dworem przyjął chrzest. W bardzo krótkim czasie było już 1300 ochrzczonych katolików. W ciągu następnych 150 lat, dyskretna praca misjonarska była prowadzona przez portugalskich misjonarzy wywodzących się spośród zakonów augustianów i franciszkanów. Ta praca została brutalnie przerwana przez holenderskich kolonizatorów, którzy w 1637 r. zajęli miejsce Portugalczyków. Holendrzy byli wrogo nastawieni do katolicyzmu i nie pozwolili katolickim księżom i misjonarzom pozostać w kraju. Z biegiem czasu nawróceni chrześcijanie, jeden po drugim zaczynali wymierać, a pamięć o religii katolickiej powoli zaczęła zanikać. Niektóre katolickie praktyki religijne, zostały wymieszane z obrzędami religii tradycyjnej. Sytuacja zmieniła się w 1871 r., kiedy miejsce Holendrów zajęli Brytyjczycy, którzy okazali się bardzo tolerancyjni dla wiary katolickiej, tym bardziej, że wśród nich było wielu katolików. Jednym z nich był Sir James Marshall, który przeszedł z anglikanizmu na wiarę katolicką. Sprawował on urząd sędziego w Cape Coast. W odpowiedzi na jego prośbę o przysłanie misjonarzy, Stolica Apostolska utworzyła w 1879 r. prefekturę Apostolską Złotego Wybrzeża, bo taką nazwę w tym czasie nosiła Ghana. Została ona powierzona Towarzystwu Misji Afrykańskich. 18 maja 1880 r. na Złote Wybrzeże przybyło dwóch ojców SMA, o. Auguste Moreau i o. Eugene Murat. Wraz z upływem czasu, owoce pierwszej ewangelizacji na Złotym Wybrzeżu zdawały się zanikać, ale jej efekty i łaski nadal były odczuwalne przez nowych misjonarzy podczas ich pracy. Sir James Marshall powiedział: „Nie ma kraju na świecie, w którym łatwiej można by założyć misję katolicką. W przeciwieństwie do tego, co widzimy w wielu innych krajach Afryki, nie ma się czego obawiać wśród rdzennej ludności...”. Nowi misjonarze odkryli później ku swemu zaskoczeniu pewien ślad praktyk katolickich na tej ziemi, wśród których było nabożeństwo do świętego Antoniego.

Pierwsi dwaj misjonarze SMA rozpoczęli swoją misję w ubóstwie i wielkim trudzie. Z powodu wyczerpania i chorób tropikalnych, o. Murat umarł w niecałe trzy miesiące po swoim przybyciu. Biorąc bardzo poważnie pod uwagę ich zaangażowanie w misję, Stowarzyszenie Misji Afrykańskich wysłało zastępstwo za zmarłego ojca i większe wsparcie finansowe. To zaangażowanie misyjne umożliwiło rozprzestrzenienie się Królestwa Bożego w Ghanie; głoszenie Ewangelii i chrzest nowo nawróconych na Złotym Wybrzeżu i poza nim. Ewangelizacja i duszpasterstwo odbywały się równolegle z otwieraniem katolickich szkół.

Aby uzupełnić ewangelizację na południu Ghany, Kongregacja Propagandy Wiary powierzyła misję katolicką na północy Białym Ojcom (afrykańskim misjonarzom), którzy przybyli do Navrongo w 1906 roku. W 1926 roku w Navrongo powstała prefektura apostolska. Aby wzmocnić misję katolicką w wikariacie Cape Coast, który obejmował terytorium Akry, poproszono o pomoc zgromadzenie misyjne Towarzystwa Słowa Bożego (SVD), które niezwłocznie przyjęło zaproszenie i przybyło do Ghany w 1941 r. W 1943 roku Akra stała się prefekturą apostolską, która została przejęta przez SVD. Dojrzałość Kościoła katolickiego w Ghanie została uwidoczniona święceniami pierwszych dwóch ghańskich kapłanów w 1935 roku: o. George Ansah z Elminy i ks.Francis Menyah z Pedu, niedaleko Cape Coast.

140 lat, które upłynęło od początków reewangelizacji - to mało i dużo zarazem. Ale jest to dostatecznie długi czas, aby wiara katolicka mogła zapuścić trwałe korzenie na tej ziemi. Pomimo tego, że jest to relatywnie Kościół młody, to trzeba przyznać, że jest Kościół bardzo dynamiczny i pełen entuzjazmu. Kto wie, czy już niedługo misjonarze z Ghany będą ewangelizować miejsca na świecie, które niegdyś były katolickie. 

† Henryk M. Jagodziński
Nuncjusz Apostolski w Ghanie

16 maja 2021 r.