Biblia, Różaniec i Ty

Kocham Kościół, więc… codziennie czytam i rozważam Słowo Boże.

1. Święty Hieronim powiedział, że nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa. W Piśmie świętym czytamy, że Chrystus jest Głową Kościoła (Kol 1, 18), a my Ciałem Chrystusa (1Kor 12, 27).  Tak więc, aby była zachowana jedność między Głową a członkami Kościoła, to potrzebny jest ten sam sposób myślenia, którego możemy się nauczyć poprzez kontakt ze Słowem Bożym.

2. Nie potrzeba wiele czasu, wystarczy 15 minut dziennie, a to zaledwie 1% doby. A jeśli kogoś kochamy, to znajdujemy czas dla tej osoby. Po przeczytaniu fragmentu z Pisma świętego, chcemy go rozważyć i zastosować, po to, aby stało się naszym życiem. Bo chrześcijaństwo nie jest „religią Księgi”, jak czytamy w katechizmie, ale religią „Słowa”  Bożego, które jest żywe, bo żyje w członkach Kościoła (jeśli na to pozwolą).

3. W liście do Hebrajczyków św. Paweł przekazuje nam, że „wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,  a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1, 1-2). Jezus Chrystus, Syn Boży, jest Słowem wypowiedzianym do ludzi przez Boga. Z miłości do rodzaju ludzkiego, Bóg wybrał taki sposób przekazania Objawienia, aby było dla ludzi dostępne i zrozumiałe.

4. Warto podjąć w codzienności trud opuszczania swoich bliskich, obowiązków, zmartwień i wszelkich spraw na czas modlitwy, aby spotkać się z Tym, który obiecuje nam, że stokroć tyle otrzymamy i odziedziczymy życie wieczne (Mt 19, 29). Zależność, od której zaczęliśmy nasze rozważania, możemy również odwrócić. Bo poprzez czytanie Pisma świętego i poznawanie Chrystusa, zaczynamy Go miłować, a to prowadzi nas do ukochania Kościoła.

Kamila, animatorka Ruchu Światło-Życie,
studentka medycyny
(Parafia Bukowa)