Bp Jan Piotrowski: Pamiętajmy o biskupie Czesławie Kaczmarku

Rozmowa z Biskupem Kieleckim Janem Piotrowskim. Mija 70 lat od aresztowania przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Biskupa Kieleckiego Czesława Kaczmarka. Jak na tamtą sytuację patrzymy z perspektywy czasu?

To wydarzenie dla wielu osób wydaje się odległą historią, ale przetrwała ona w pamięci ludzkiej i literaturze. Ks. biskup Czesław Kaczmarek, aresztowany, torturowany i sądzony, stał się ofiarą systemu komunistycznego. Mam głęboką świadomość, jaką to było wielką niesprawiedliwością. Tak był realizowany podstępny plan szubrawców, którzy nie liczyli się ani z opinią ludzką, ani z ofiarami, które wyławiali tu i tam.

Wiemy, że z biskupem cierpiało wielu kapłanów diecezji kieleckiej. Możemy zapytać po latach, gdzie jest dziejowa sprawiedliwość? Kto o tym pamięta ma prawo mówić, że był to system zbrodniczy. A jeszcze bardziej jest zbrodniczy jeśli trwa w „braciach i bratankach”, którzy nadchodzą jak złowieszcze lwy, aby dalej kąsać Kościół, duchowieństwo, wiernych. Czy to jest prawdziwa Polska? Czy za taką Polskę oddawano życie? Czy za taką Polskę ginęli żołnierze na frontach, żołnierze niezłomni, partyzanci ziemi świętokrzyskiej? Pytań jest bardzo wiele. Nie jesteśmy sądem kapturowym, ale nie wolno nam zapomnieć, że ludzie doznali wielu niewyobrażalnych krzywd, a wśród nich ks. biskup Czesław Kaczmarek.

Pamięć o biskupie Kaczmarku jest podtrzymywana w diecezji kieleckiej. Mamy jego pomnik przed katedrą oraz powstał Fundusz Stypendialny imienia biskupa Czesława Kaczmarka.

Historię biskupa Kaczmarka poznałem kiedy, wygłaszając rekolekcje dla kapłanów w Skorzeszycach w 1996 roku, otrzymałem od ks. Jana Kaczmarka książkę autorstwa ks. prof. Jana Śledzianowskiego. Jednak dopiero przybywając do diecezji kieleckiej przeczytałem kilka książek poświęconych biskupowi.

Zaczynając od katedry, tam jest mosiężna płyta pamiątkowa poświęcona biskupowi Kaczmarkowi. Świadectwem jest także bogaty w symbole pomnik przed katedrą. Widzimy na nim biskupa odzianego w więzienną pałatkę, która zawiana wiatrem od wschodu, obrzucona jest błotem, czyli tymi oszczerstwami. Biskup trzyma w ręku złamany pastorał.

Nasze czasy oprócz artykułów i książek o biskupie doczekały się żywego pomnika. Wiemy, że biskup Kaczmarek wspierał szkolnictwo i wychowanie młodego człowieka. Za jego czasów działała szkoła katolicka i powstała szkoła sióstr nazaretanek. To mnie zainspirowało i z naszymi kapłanami zainicjowałem Fundusz Stypendialny imienia biskupa Czesława Kaczmarka. W tym roku będzie miał on piątą edycję. Pierwsze 100 tys. zł na ten cel złożyli księża, wśród nich ci, którzy jeszcze pamiętali biskupa Kaczmarka. Dzięki Funduszowi co roku możemy przekazać kilkanaście stypendiów. Kryteria przyznawania są zawarte w regulaminie, nad którym czuwa kapituła Funduszu pod przewodnictwem biskupa Mariana Florczyka.

Rok 2021 wiąże się z 70 rocznicą aresztowania biskupa i pięcioleciem przyznawania stypendiów. Mam nadzieję, że uda się zaprosić wszystkich stypendystów na podsumowanie. W ten sposób pamięć o biskupie żyje nie tylko na kartach książek, ale także w młodych ludziach.

Dlaczego powinniśmy pamiętać o biskupie Kaczmarku?

Kielce bardzo wiele zawdzięczają biskupowi Kaczmarkowi. Wykształcony w Belgii w duchu nauki społecznej Kościoła, dostrzegał potrzeby ludzi. Miał serdeczne i ciepłe spojrzenie na ludzi ubogich i potrzebujących. Podczas II wojny pomagał ludziom na wielu płaszczyznach. Dał schronienie ponad 200 księżom z innych diecezji. Po wojnie nadal wspierał dobroczynność. Doświadczając cierpienia nikogo nie oskarżał, nie przeklinał, nie domagał się kary.

Dziś, w tych trudnych czasach, nie możemy rezygnować z dobra. Wzorem jest dla nas Jezus Chrystus, a przykład mamy w szlachetnej osobie ks. biskupa Czesława Kaczmarka.

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat

>> Posłuchaj całej rozmowy