Bp Marian Florczyk: Różaniec jednoczy ludzi

Katarzyna Bernat z Diecezjalnego Radia eM Kielce przeprowadziła rozmowę z bp. Marianem Florczykiem o różańcu. Zachęcamy do lektury!

Na temat modlitwy napisano wiele rozpraw. Ale przypomnijmy jej istotę.  Księże Biskupie dlaczego potrzebna jest nam modlitwa?

Najprościej można powiedzieć, że modlitwa to rozmowa z Panem Bogiem. Od Niego wychodzę i do Niego zmierzam. Zauważmy rozmowa z drugim człowiekiem absorbuje całego człowieka przez spojrzenie, uśmiech, gest i oczywiście słowa. Podobnie powinno być w rozmowie z Panem Bogiem. Boga nie widzimy, ale widzimy świat, który stworzył. Jest też całe wewnętrzne bogactwo uczuć, myśli, pragnień, które mogą nas do Niego zbliżać. Do modlitwy potrzebny jest duch. Trzeba wejść we własne wnętrze i stać się psalmistą - poetą. Bóg przemawia do nas także przez liturgię Mszy świętej, Pismo Święte, sakramenty i nauczanie Kościoła. Do modlitwy potrzebna jest wiara. Człowiek, który nie wierzy nie rozumie modlitwy, bo jej nigdy nie praktykował. 

Mamy różne rodzaje modlitwy: uwielbienia, dziękczynną, błagalną, ale także przemawiającą przez cierpienie.

Ta różnorodność modlitwy wynika często ze stanu emocjonalnego, przeżyć, doświadczeń człowieka. Każda z tych form jest potrzebna, ponieważ pokazuje autentyczność człowieka. Modlitwa służy przede wszystkim temu, aby wejść w relację z Panem Bogiem, a przed Nim musimy stawać szczerze i z otwartym sercem. On nas najlepiej zna z naszym bagażem problemów, bólu, cierpienia, zawodów, ale także z naszą radością i dziękczynieniem za otrzymane łaski. Modlitwa to jest taka róża ofiarowana Panu Bogu. Stąd nazwa różaniec.

Dodajmy, że jest modlitwa indywidualna i wspólnotowa.

W modlitwie indywidualnej wystarczy czasami akt strzelisty, krótkie wzniesienie swoich myśli ku Bogu. Na przykład: "wierzę w Ciebie Boże żywy"; "Pan mój i Bóg mój", "Jezus ufam Tobie". Modlitwa składa się także z gestów. Wyrazem naszej pokory i uległości przed Bogiem jest postawa klęcząca. Modlitwą wspólnotową jest Msza święta oraz inne nabożeństwa, które przeżywamy we wspólnocie Kościoła, parafii, rodziny.

Czasami mogą pojawić się trudności na modlitwie. Jak się wtedy zachować?

Nie można zaniechać modlitwy. Trzeba dalej się modlić, pomimo trudności i oschłości. Będąc klerykiem przeżywałem kryzys. Wtedy pewien ksiądz powiedział mi, abym poszedł do kaplicy i wpatrywał się w krzyż. Z adoracji krzyża Chrystusa wypływają wielkie owoce duchowe. Święty Paweł mówi, że jeśli człowiek nie może się modlić, a ma pragnienie, to modli się duch, który jest w nim (zob. Rz. 8,26). Czasem to nasze pragnienie, aby się modlić jest najpiękniejszą modlitwą. Słowa wypowiadane w cierpieniu są naszą modlitwą, ponieważ chcemy przynależeć do Boga tak, jak Jezus na krzyżu.

Co wtedy, kiedy Pan Bóg nas nie wysłuchuje?

Myślę, że jest to doświadczenie każdego człowieka. Modlimy się, a nie otrzymujemy tego, o co prosimy. Pytanie o niewysłuchane modlitwy może się rodzić, kiedy dotyka nas cierpienie, szczególnie to niezawinione. Jednak pamiętajmy, Bóg wie wszystko. On jest Wszechmogący. Bóg ma na uwadze całe nasze życie i innych ludzi. Nasze plany i pragnienia nie zawsze bywają zgodne z wolą Boga. Niewysłuchane modlitwy, to tajemnica Pana Boga.

Wspomniał Ksiądz Biskup o modlitwie różańcowej. Matce Bożej i modlitwie poświęcony jest miesiąc październik. 

Różaniec rodził się etapami i ma swą historię. Jest to modlitwa ewangeliczna, ponieważ zachęca nas do rozważań tajemnic z życia Jezusa i Maryi, przy powtarzaniu "Pozdrowienia anielskiego", czyli powitania, jakie do Maryi skierował archanioł Gabriel. Święty Jan Paweł II dodał tajemnice światła, które pozwalają nam na rozważanie wydarzeń z publicznego życia Jezusa, co niewątpliwie ubogaca tę modlitwę.

Powiedzmy co wpłynęło na jej popularność?

Myślę, że jej prostota i to, że każdy może ją odmawiać: bogaty i biedny, młody i starszy, wykształcony i niewykształcony. Ponadto na rozpowszechnienie różańca wpłynęły też wydarzenia historyczne. Jednym z nich była bitwa pod Lepanto stoczona 7 października 1571 roku. Wtedy flota chrześcijańska pokonała o wiele liczniejszą muzułmańską armadę turecką. Zwycięstwo przypisuje się Matce Bożej Różańcowej, ponieważ papież Pius V wezwał katolików do powszechnej modlitwy na różańcu. Patrząc na przewagę Turków wojska chrześcijańskie nie miały szans. Jednak odniosły zwycięstwo, co uznano za cud. Do popularności różańca przyczyniły się także, uznane przez Kościół, objawienia Matki Bożej w Lourdes i Fatimie. Mamy w nich wezwania Matki Bożej do odmawiania właśnie modlitwy różańcowej. Powtarzane "Zdrowaś Maryjo", oznacza: "Witaj Maryjo, łaski pełna...". Jest to ewangeliczne pozdrowienie archanioła Gabriela, w którym wielbimy Matkę Jezusa.

Przy różańcu skupiają się różne wspólnoty: koła, ruchy. Oprócz wymiaru religijnego, warto wymienić też ten wymiar społeczny.

Modlitwa różańcowa jednoczy ludzi, którzy się gromadzą, aby wspólnie ją odmawiać. Jest to piękna modlitwa zachęcająca do refleksji. W naszej diecezji koła i róże żywego różańca są najbardziej liczne. Istnieją prawie w każdej parafii. W skali diecezji należy do nich kilka tysięcy osób. Jest to fenomen naszej diecezji. Róże Żywego Różańca powstawały oddolnie z potrzeby serc ludzkich. Najpierw należały do nich głównie kobiety, teraz coraz liczniejszą grupę stanowią także mężczyźni. Róże modlą się za nasze rodziny, parafie, Ojczyznę, Kościół i kapłanów. Jestem bardzo wdzięczny za tę modlitwę.

Na koniec warto zachęcić do modlitwy różańcowej.

Pamiętam z dzieciństwa, że w Kielcach był odpust w katedrze Matki Bożej Różańcowej. Były także bractwa różańcowe, które w Kielcach miały duże znaczenie. W październiku w każdej polskiej parafii są nabożeństwa, gdzie przed Najświętszym Sakramentem wierni modlą się na różańcu rozważając życie Maryi i Jezusa. Podtrzymujmy tę piękną tradycję modlitwy, która przez Maryję prowadzi nas do Jezusa. Dodam, że codziennie modlę się za Kościół, Polskę, Kielce i wszystkich diecezjan. Proszę również naszych Czytelników o modlitwę za mnie. Zauważmy, o modlitwę za siebie prosił wiernych także święty Jan Paweł II. Módlmy się więc za siebie nawzajem. 

Dziękuję za rozmowę.

Katarzyna Bernat