Maryja - zawsze bliska memu sercu

Serdecznie pozdrawiam z Ziemi Brazylijskiej wszystkich pielgrzymujących do naszej Jasnogórskiej Pani. Częstochowa to wyjątkowe miejsce w życiu każdego wierzącego Polaka. Pamiętam jak udałem się pierwszy raz jako dziecko razem z moimi rodzicami.

Pamiętam, że kiedy zbliżały się w naszej rodzinie jakieś ważne wydarzenia, dalekie podróże, czy trudne momenty – zawsze udawaliśmy się do Częstochowy, do naszej Matki aby Jej zawierzyć nasz los (do Częstochowy z mojej rodzinnej Stopnicy mam około 160 km).

Tu w Częstochowie w 1999 r., miałem okazję jeszcze jako kleryk modlić się wspólnie z Ojcem Świętem Janem Pawłem II przed Cudownym obrazem Pani Jasnogórskiej, być  na wspólnym obiedzie i na końcu ucałować dłonie Świętego Jana Pawła II.

Pamiętam, jak na dwa tygodnie przed święceniami kapłańskimi poprosiłem księdza wicerektora, aby wyznaczył mnie na ostatni dzień seminaryjny do Staromieścia. Nie znałem tam nikogo, ale z stamtąd było najbliżej do Częstochowy i po zakończonym dniu seminaryjnym, udałem się do Maryi, aby zawierzyć Jej moje zbliżające się kapłaństwo. Ciekawostką było, że miesiąc później dostałem nominację na moją pierwsza parafię jako wikariusz właśnie do Staromieścia, gdzie posługiwałem przez cztery lata. Będąc zaledwie 45 km od Jasnej Góry, każdego miesiąca byłem u naszej Jasnogórskiej Pani. Z następnych parafii także często udawałem się czy to sam czy z pielgrzymami na Jasną Górę.

Kiedy wyjeżdżałem do Brazylii otrzymałem od przyjaciół obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który  cały czas mi towarzyszy w tej misyjnej wędrówce. Każdy mój urlop w Polsce, rozpoczynam od Eucharystii sprawowanej przed cudownym Obrazem w Jasnogórskim Sanktuarium. I każdy mój urlop kończę zawierzeniem Matce Bożej kolejnego roku pracy na misjach. Zawsze kiedy jadę się pożegnać do Matki Bożej – przypominają mi się słowa wypowiedziane przez Świętego Jana Pawła II podczas  pielgrzymki do Polski  w 1999 r., wypowiedziane podczas nieplanowanej wizyty w Częstochowie „Odwiedziłem  Jasnogórską Panią, teraz mogę ze spokojem wracać do Rzymu”. I zawsze kiedy na koniec mojego urlopu klęczę przed obrazem Jasnogórskim odmawiając różaniec, wychodzę pełen sił i zapału do dalszej misyjnej posługi.

Od 2  do 6 sierpnia przeżywałem coroczne moje kapłańskie Rekolekcje – tematem przewodnim były posłania wybranych postaci z Biblii. Zostaw wszystko, nie pytaj o nic, zaufaj Bogu i idź za Nim. W ten sposób wygląda moja droga misyjna – pełne zaufanie do Pana Boga i opieka Matki Bożej.

W tym tygodniu w Brazylii przeżywamy tydzień rodziny. Codziennie mamy Eucharystię, różaniec w grupach, warsztaty rodzinne po domach, a na koniec tygodnia rodzinnego w sobotę będzie uroczyste odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Podczas moich konferencji do rodzin w parafii, zwracam uwagę, że rodzinę trzeba budować na czterech filarach; wspólnej modlitwie i Eucharystii, wspólnej pracy, wspólnym odpoczynku i wspólnej rozmowie na każdy temat.

Kielecka Piesza Pielgrzymka odbywa się w tym roku pod hasłem: „Jestem tylko dla Ciebie”. Mogę dziś po 21 latach kapłaństwa powiedzieć, że dzięki opiece Matki Bożej zawsze udało mi się przezwyciężyć wszystkie trudności. Nawet kiedy były ciężkie chwile w moim życiu, przez łzy w oczach brałem do ręki różaniec i z trudem odmawiałem, ale kiedy do chodziłem do ostatniego paciorka różańca, wracała radość i siła do dalszej pracy. Kiedy tęskno mi za ojczyzną modle się do mojej Matki w niebie a ona dodaje mi otuchy.

Dziękuję ci Maryjo, że jesteś moją Matką i Opiekunką na moim misyjny szlaku.

Z pamięcią w modlitwie

ks. Piotr Pochopień
MISJONARZ Z BRAZYLII