W hołdzie bohaterom z dalekiej Afryki – pamięć o lotnikach alianckich wspierających Powstanie Warszawskie

Każdego roku, 1 sierpnia, stajemy w zadumie nad rocznicą jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeń w historii naszego narodu – wybuchu Powstania Warszawskiego – pisze do nas Ksiądz Arcybiskup Henryk Jagodziński.

Mija już 81 lat od tamtych dni, ale wspomnienie bohaterskiej walki o wolność i niepodległość wciąż porusza serca Polaków. Powstanie, choć tragiczne w skutkach, pozostaje symbolem odwagi, patriotyzmu i niezłomności ducha. Wciąż budzi silne emocje i staje się przedmiotem licznych dyskusji – również dlatego, że jego dziedzictwo dotyka naszej współczesności, a jego przesłanie pozostaje aktualne.

W tym kontekście warto przypominać nie tylko o polskich bohaterach, ale także o sojusznikach, którzy z narażeniem życia nieśli pomoc walczącej Warszawie. Wśród alianckich lotników – zarówno z Polski, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii, USA – byli również lotnicy z odległej Republiki Południowej Afryki. Mało kto pamięta, że aż 41 załóg z południowoafrykańskich dywizjonów wzięło udział w operacjach zaopatrzeniowych nad Warszawą. Lotnicy ci wykazali się ogromnym hartem ducha, świadomi, że mogą nigdy nie wrócić do swoich baz we Włoszech.

Pomoc Warszawie kosztowała życie wielu dzielnych ludzi – z 196 wykonanych lotów, 39 samolotów zostało zestrzelonych. Aż 16 z nich należało do jednostek południowoafrykańskich. W sumie zginęło 215 lotników. Tylko 41 zdołało ocaleć.

Podczas tegorocznego urlopu, będąc w parafii Proszowice, ks. kan. Jan Zwierzchowski zawiózł mnie na teren parafii Kościelec, gdzie we wsi Ostrów, znajduje się pomnik poświęcony południowoafrykańskim lotnikom poległym w sierpniu 1944 roku. To niezwykle wzruszające miejsce, świadczące o bohaterstwie ludzi z drugiego krańca świata, którzy odpowiedzieli na wołanie o pomoc Warszawy, niosąc nadzieję i wsparcie w godzinie próby.

Jednym z takich bohaterów była załoga Liberatora EW-248 „P” z 31 Dywizjonu South African Air Force (SAAF), dowodzona przez majora I.J.M. Odendaala. Wylecieli 16 sierpnia 1944 r. z włoskiej bazy pod Foggią, by dostarczyć zaopatrzenie Armii Krajowej w rejonie Puszczy Kampinoskiej. W skład załogi weszli młodzi ludzie, m.in. 18-letni strzelec chor. John A.G. Steel, por. Groenewald, por. Loxton, por. Hastings, por. Watson, chor. Erasmus oraz sierż. Robinson z RAF. Niestety, ich misja zakończyła się tragicznie – po zaciętej walce z niemieckim myśliwcem, dowodzonym przez por. Gustava Francsiego z NJG100, ich samolot został zestrzelony i rozbił się w okolicach wsi Ostrów. Wrak rozpadł się na pograniczu Kadzic i Klimontowa.

Spośród ośmiu członków załogi przeżył tylko por. Jannie Groenewald. Cudem wyrzucony z samolotu w trakcie eksplozji, zdołał otworzyć spadochron i uniknąć śmierci. Ranny i poparzony, szukał pomocy u okolicznych mieszkańców. Uratowali go ludzie dobrej woli oraz żołnierze polskiego podziemia, a potem ukrywano go w majątku ziemskim Nagorzany, należącym do Lucyny z Cywińskich Tchuguttowej, gdzie działał szpital polowy Armii Krajowej. Po wkroczeniu Armii Czerwonej został wywieziony do Moskwy, a stamtąd przekazany brytyjskiej misji wojskowej, dzięki której wrócił do ojczyzny.

Pozostali członkowie załogi zginęli. Zostali pochowani w pobliżu miejsca katastrofy, a po wojnie ich ciała ekshumowano i przeniesiono na aliancki cmentarz wojskowy w Krakowie. Jednak w sercach mieszkańców Ostrowa pamięć o ich poświęceniu przetrwała przez pokolenia. Szkoła podstawowa w Ostrowie nosi imię „Lotników Alianckich”.

W 80. rocznicę tamtych wydarzeń, 2 czerwca 2024 roku, w Ostrowie odbyły się podniosłe uroczystości upamiętniające Bohaterskich Lotników Alianckich. Na placu przed Szkołą Podstawową oraz obok remizy OSP uroczyście odsłonięto pomnik. Wydarzenie rozpoczęło się Mszą świętą polową, celebrowaną przez ks. dr. Marcina Rokitę, ks. dr. Jana Zwierzchowskiego i ks. Krzysztofa Leśniaka. Po nabożeństwie odbyły się występy uczniów, a następnie podniesiono flagę państwową i odśpiewano hymn. Po przemówieniach i modlitwie poświęcenia dokonanej przez biskupa pomocniczego diecezji kieleckiej, J.E. ks. bp. Andrzeja Kaletę, złożono kwiaty i wieńce. Odczytano Apel Pamięci, a Kompania Honorowa Wojska Polskiego oddała salwy. Wydarzeniu towarzyszyła Orkiestra Wojska Polskiego z Krakowa. Uroczystości zaszczycili swoją obecnością m.in. Ambasador RPA J.E. Nomvula Mngomezulu, Attaché Obrony Ambasady Brytyjskiej pułkownik Chris Brown oraz liczni przedstawiciele rodzin poległych lotników.

Po raz kolejny potwierdziło się, że życie pisze scenariusze, które przekraczają naszą wyobraźnię. Ale by zrozumieć życie, trzeba je poznawać i pielęgnować pamięć o przeszłości. Ta pamięć nie jest jedynie obowiązkiem – jest wyrazem naszej tożsamości, zakorzenionej głęboko w chrześcijańskim dziedzictwie i narodowym duchu.

To piękne i budujące, że w Ostrowie nie zapomina się o bohaterach z odległej Afryki, którzy przelali swoją krew za wolność Polski. W tej historii splatają się dwa narody, dwa kontynenty – i jedna wspólna wartość: umiłowanie wolności. Niech ich ofiara będzie dla nas nie tylko lekcją historii, ale i zobowiązaniem, byśmy – jako naród wierny Bogu, Krzyżowi i Ojczyźnie – umieli z równą odwagą bronić prawdy, solidarności, wolności i naszej wiary.

Niech ich pamięć trwa – w modlitwie, w pomnikach, w sercach kolejnych pokoleń. Bo dopóki pamiętamy, dopóty oni żyją.

✠ Henryk M. Jagodziński
NUNCJUSZ APOSTOLSKI W RPA, LESOTHO, NAMIBII, ESWATINI i BOTSWANIE

Pretoria, dnia 31 lipca 2025 r.