40 lat minęło...

W tym roku wraz z Życzeniami Wielkanocnymi otrzymałam zaproszenie na jubileusz 40-lecia kapłaństwa ks. Antoniego Sokołowskiego – pisze do nas salezjanka s. Małgorzata Tomasiak.

Od jakiegoś czasu byłam w Polsce po 30 latach pracy misyjnej w Afryce Zachodniej (Wybrzeże Kości Słoniowej, Togo) i ks. Antoniego znam właściwie od początku swojej „przygody misyjnej”, wiec ucieszyłam się tym zaproszeniem.

Dzień uroczystości wyznaczono na 16 sierpnia – po Święcie Wniebowzięcia Matki Bożej. Miejscem świętowania był ołtarz polowy przy Sanktuarium Matki Bożej Ropczyckiej Królowej Rodzin (w diecezji rzeszowskiej), skąd pochodzi ks. Antoni. Jest to piękny Ogród Maryjny z Tajemnicami Światła. Na ołtarzu polowym z tajemnicami Przemienienia Pańskiego i Ustanowienia Eucharystii była sprawowana dziękczynna, jubileuszowa Eucharystia.

Nawet, jeśli w lato w tym roku było dość kapryśne, od kilku dni w Ropczycach i na całym Podkarpaciu panowały iście „afrykańskie temperatury”, było to dodatkowe dla gości doświadczenie ciepłoty, jaka towarzyszy ks. Antoniemu w codziennych pracach i wyjazdach misyjnych. Ta sytuacja nie odstraszyła mieszkańców Ropczyc, rodziny, licznych przyjaciół i znajomych, by przybyć na to wspólne dziękczynienie Bogu za dar kapłaństwa ks. Antoniego i za wytrwałą 30-letnią pracę misyjną na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

Przy ołtarzu oprócz Jubilata stanęli inni jubilaci, m.in. Biskup Kielecki Jan Piotrowski (45 lat kapłaństwa), Ksiądz Biskup Andrzej Kaleta i ks. dr Jan Jagiełka – koledzy seminaryjni ks. Antoniego wraz z innymi księżmi z diecezji kieleckiej, tarnowskiej, rzeszowskiej i innych części Polski w tym księża rodacy. Było także dwóch księży z Ghany, którzy w czasie wakacji przebywają w Proszowicach, gdzie ks. Antoni przez kilka lat pełnił posługę proboszcza. Wszyscy oni sprawując Eucharystię dziękowali Bogu za dar powołania do kapłaństwa, za dar powołania misyjnego i jego śmiałą i wierną realizację przez ks. Antoniego. Chór i orkiestra dęta z parafii Miłosierdzia Bożego z Dębicy ubogaciły swą muzyką i śpiewem tę uroczystość.

Ofiara i dziękczynienie, bo taki jest cel i sens każdej Mszy św., były składane przez księży biskupów, prezbiterów oraz przez nas wszystkich biorących czynny udział w tej Eucharystii. W  Słowie Bożym wygłoszonym przez Biskupa Kieleckiego przebijała radość, że diecezja kielecka ma swoich misjonarzy owocnie pracujących w różnych krajach świata, że tworzą nowe misje i organizują ich życie duchowe i materialne. Biskup Piotrowski przedstawił drogę kapłańską jubilata w diecezji kieleckiej, jako wikariusza w Lisowie, Chęcinach i Miechowie, następnie proboszcza w Proszowicach oraz pracę misyjną wizytowaną przez Śp. Księdza Biskupa Kazimierza Ryczana i siebie, jako wcześniejszego misjonarza pracującego w Afryce i Ameryce Południowej, dzięki czemu mógł porównać i określić różnorodność, z jaką spotykał się z pracą misyjną misjonarzy w innych zakątkach świata.

Biskup Piotrowski podkreślił, że „wszędzie i zawsze podstawowym zadaniem misjonarzy jest głoszenie Słowa Bożego i życia nim, bo to najlepsze świadectwo autentyczności wiary w Boga i nauki Chrystusa”. Przytoczył też kilka cytatów z encyklik papieskich poświęconych sprawom misji i życzył księdzu jubilatowi dalszej owocnej pracy i realizacji zamierzonego celu, czyli budowy Sanktuarium św. Jana Pawła II w Soubre.

Na zakończenie Mszy św. głos zabrał ks. Antoni, by wyrazić swą wdzięczność Panu Bogu, księżom biskupom za obecność i sprawowaną Eucharystię oraz przybyłym kapłanom, gościom, rodzinie i parafianom. Księdzu Biskupowi Janowi Piotrowskiemu dziękował za wygłoszone Słowo Boże, prawdziwą przyjaźń, hojne i ofiarne dłonie oraz pamięć o wszystkich polskich misjonarzach i misjonarkach. W dowód wdzięczności wręczył mu laskę św. Jakuba, którą przywiózł z odbytego Camino z Santiago de Compostela, by w trudnych chwilach mógł westchnąć do św. Jakuba o pomoc i podeprzeć się w ciężkich momentach realizacji swoich zadań. W podobny sposób swoją wdzięczność wyraził wobec Księdza Biskupa Andrzeja Kalety – kolegi i przyjaciela, z którym od przeszło 40 lat dzielą się różnym doświadczeniem i dają sobie modlitewne wsparcie.

Ks. Antoni złożył również podziękowanie kapłanom z różnych diecezji za ich misyjne zaangażowanie, możliwość głoszenia Słowa Bożego przybliżającego ich parafianom problemów pracy misyjnej, za wsparcie modlitewne i materialne. Podziękowaniem objął ks. dziekana ropczyckiego Leopolda Kordasa, ks. proboszcza Ryszarda Polańskiego i miejscowych księży wikariuszy oraz przyjaciela pana Jana Niwę, członka chóru, przyjaciela z lat szkolnych i ministranckich wspierającego dzieła misyjne. Słowa wdzięczności skierował do wszystkich bliskich swemu sercu, którzy przybyli z różnych zakątków świata i Polski, za przyjaźń, która mimo upływu czasu nie stygnie, ale przeciwnie ciągle jest żywa i owocna, – bo misjonarz to człowiek, który nie może żyć bez przyjaciół. Życie, bowiem bez miłości jest jałowe i marne a przecież dodał „Więcej szczęścia jest w dawaniu niż braniu”.

Ks. Antoni podziękował także Bogu za Śp. Rodziców, którzy przekazali mu wiarę, a świadectwem życia uczyli miłości Boga i pokonywania życiowych trudności w osiąganiu celu. Podkreślił, że „była to szkoła przetrwania i osiągania zwycięstw”. Rodzeństwu i ich rodzinom podziękował za miłość i zaangażowanie nazwał ich „małymi misjonarzami”, bowiem oni stanowią najbliższe zaplecze jego zadań misyjnych, dlatego chętnie corocznie wraca do domu rodzinnego.

Na koniec ks. Antoni podziękował wszystkim zebranym mówiąc staropolskie „Bóg zapłać” oraz zaprosił ich na dalsze wspomnienia i rozmowy oraz by nie ustali w drodze powrotnej według afrykańskiej tradycji na wspólny posiłek i dalsze świętowanie.

s. salezjanka Małgorzata Tomasiak

Foto: Mieczysława Sokołowska