Relacja Nuncjusza w RPA: Rocznica poświęcenia kościoła św. Hieronima w Johannesburgu

Kiedy dziś sprawowałem Mszę Świętą w kościele św. Hieronima w Johannesburgu, w II Niedzielę Adwentu, czułem w sercu szczególną radość. Przestałem już liczyć ile razy tam byłem. Ale dzisiaj była to szczególna okazja, bowiem obchodziliśmy 32 rocznicę poświęcenia tego kościoła — miejsca, które chorwaccy wierni zbudowali modlitwą, pracą, nadzieją i miłością.

Gdy stanąłem przy ołtarzu, miałem poczucie, że nie tylko wspominamy minione lata, ale dotykamy żywej historii wiary, która połączyła Europę i Afrykę, przeszłość i przyszłość, pokolenia emigrantów i ich dzieci. W homilii powróciłem do słów Jana Chrzciciela: „Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie.” To nie jest tylko przestroga — to jest obietnica. Mówiłem, że Bóg przychodzi cicho, w pokorze, że szuka serc szczerych i otwartych. A wy, chorwaccy wierni rozsiani po świecie, także tutaj, pod południowym niebem, odnaleźliście Go i zbudowaliście ten kościół jako znak, że wiara nie zna granic.Powtarzałem, że jesteśmy pielgrzymami nadziei. Wy — dosłownie, ja — wraz z wami, duchowo. Nie zatrzymujecie się na historii z nostalgią, ale patrzycie naprzód z ufnością. W świecie często zagubionym, zapominającym o modlitwie, rodzinie i ofierze, stanowicie znak sprzeciwu i zarazem znak nadziei. Ten kościół to nie mury — to wy: wasze rodziny, wasze dzieci, wasi zmarli, których powierzaliście Bogu przy dźwiękach tradycyjnej, chorwackiej pieśni „Rajska Dziewico”.Głos zabrałem również w imieniu wdzięczności. Przypomniałem o kardynale Franjo Kuharićiu, który poświęcił ten kościół i który dwukrotnie odwiedził tutejszą wspólnotę. Jego słowa, że gdy w ojczyźnie niszczono kościoły, emigranci budowali nowe, wciąż brzmią w moim sercu jak wezwanie do jedności i odwagi. To on uczył was: „Bądźcie zgodni, cierpliwi i kochajcie swoją ojczyznę”. I widzę, że te słowa wydały owoce. Wspomniałem także pokrzepiające słowa papieża Leona XIV skierowane niedawno do chorwackich pielgrzymów. Przypomniałem, że gdziekolwiek żyją, tam niosą światło Chrystusa. I rzeczywiście — w Johannesburgu to światło jest widoczne w każdej niedzieli, każdym chrzcie, każdej modlitwie odmawianej w ojczystym języku.Szczególnym przeżyciem podczas naszej uroczystości były pieśni wykonane przez klapę „Kumpanija” z Vela Luki. Ich głosy poruszyły mnie głęboko. Na moment przeniosłem się myślami do lat spędzonych w Chorwacji oraz w Bośni i Hercegowinie, do tych wszystkich miejsc i ludzi, których Pan Bóg postawił na mojej drodze. Muzyka ma tę niezwykłą moc, że otwiera serce i przywołuje to, co najpiękniejsze.Po zakończeniu Mszy czekała nas jeszcze jedna radość — ku uciesze dzieci pojawił się św. Mikołaj z prezentami. Niestety, nie mogłem zostać na to pełne uśmiechów spotkanie, ponieważ musiałem śpieszyć się na samolot do Durbanu.

A dlaczego właśnie tam leciałem? To… będzie temat mojej następnej opowieści.

✠ Henryk M. Jagodziński
NUNCJUSZ APOSTOLSKI W RPA, LESOTHO, NAMIBII, ESWATINI i BOTSWANIE

Pretoria, dnia 7 grudnia 2025 r.