Obchody 75-lecia Regionalnego Seminarium św. Jana Vianneya w Pretorii

Kiedy dzisiaj, 25 października, w kościele Błogosławieństw w Zwavelpoort, na peryferiach Pretorii, stawałem przy ołtarzu, aby przewodniczyć Eucharystii zamykającej obchody 75-lecia Regionalnego Seminarium p.w. św. Jana Vianneya oraz ustanowienia nowych akolitów, przepełniała mnie wdzięczność i radość – pisze do nas Ksiądz Arcybiskup Henryk Jagodziński.

Wraz ze mną Mszę Świętą koncelebrowali: J.E. ks. bp Masilo John Selemela, biskup pomocniczy Pretorii; J.E. ks. bp. Jean Claude Rakotoarisoa, biskup Miarinarivo (Madagaskar), ks. prałat Giacomo Antonicelli, Sekretarz Nuncjatury oraz ks. Wellingtono Ncedo Siwundula, rektor seminarium. Obecni byli również profesorowie i wychowawcy seminarium, wielu księży diecezjalnych i zakonnych oraz liczne siostry zakonne, które swoją cichą i wierną posługą od lat współtworzą życie Kościoła. Ta wspólna obecność była jak obraz Kościoła pielgrzymującego: różnorodnego, bogatego w powołania, a zarazem zjednoczonego w jednym Sercu — w Chrystusie.

Liturgia przeżywana tego dnia odznaczała się szczególnym pięknem. Śpiew kleryków był pełen harmonii, siły i radości. Nie był to śpiew wykonywany jedynie dla formy, ale było to brzmienie serc zakochanych w Bogu. Ich głosy wznosiły się ku niebu z naturalną wolnością i wdzięcznością. Dynamizm celebracji i atmosfera modlitwy były świadectwem żywej wiary — wiary, która nie boi się wyrażać radości, która nie wstydzi się łaski, która oddycha miłością do Eucharystii. W takich momentach widać wyraźnie, że seminarium naprawdę jest miejscem, gdzie rodzą się powołania — nie tylko intelektualnie, ale duchowo, w głębi serca.Dynamika celebracji, głębia modlitwy, prostota gestów i skupienie wszystkich obecnych tworzyły klimat spotkania z Bogiem żywym, obecnym i działającym. Ten śpiew nie był tylko wykonywaniem utworów muzycznych — był wyznaniem wiary, był głosem Kościoła, który raduje się Bogiem swojego zbawienia.Kiedy słuchałem tych młodych alumnów śpiewających z pasją i przekonaniem, pomyślałem: to jest właśnie seminarium, które żyje; to jest Kościół, który oddycha nadzieją. Tam, gdzie liturgia jest przeżywana z miłością, tam wzrasta powołanie do kapłaństwa. A kapłan jest tym, który trwa przed Bogiem w imieniu ludzi,i trwa przy ludziach w imieniu Boga.

Kapłaństwo jest drogą miłości — czasem wymagającej, ale zawsze pięknej. To miłość, która uczy się z Eucharystii: cichej, ofiarnej, nie szukającej siebie. Piękno tej drogi nie polega na zewnętrznych znakach ani uznaniu ze strony świata. Ono kryje się w codziennej wierności:

  • w modlitwie porannej, gdy serce dopiero budzi się do dnia,
  • w słuchaniu człowieka zranionego,
  • w odpuszczaniu grzechów z czułością Chrystusa,
  • w głoszeniu Słowa, które rozświetla mroki,
  • w łamaniu chleba eucharystycznego z przekonaniem, że Bóg naprawdę jest blisko.

Seminarium św. Jana Vianneya ma za sobą historię bogatą i niełatwą. Powstało w 1948 roku w Queenstown dzięki wizji arcybiskupa Martina Lucasa SVD, który pragnął, aby Kościół w Afryce Południowej miał swoich własnych kapłanów, zakorzenionych w tej ziemi, w tych kulturach, w tych realiach życia. To była decyzja prorocza.Początkowo niewielkie, prowadzone przez franciszkanów z Irlandii, seminarium stopniowo dojrzewało i przeniosło się do Pretorii, gdzie w Waterkloof rozpoczęło nowy etap. Jego historia naznaczona była także wyzwaniami związanymi z apartheidem, zmaganiem o jedność ponad podziałami i wysiłkiem budowania wspólnoty, w której braterstwo jest ważniejsze niż różnice.Ta historia uczy nas jednego — Kościół dorasta w krzyżu, ale zwycięża w miłości.Kapłaństwo, ku któremu ci młodzi alumni zmierzają, jest powołaniem niezwykle pięknym. Nie jest drogą kariery ani funkcją społeczną, ale odpowiedzią na delikatne, a jednocześnie stanowcze zaproszenie Chrystusa: „Pójdź za Mną”. Kapłan jest człowiekiem Eucharystii. To przy ołtarzu rodzi się jego serce — zdolne kochać cierpliwie, słuchać uważnie, przebaczać z czułością, głosić prawdę z miłością, trwać wiernie nawet wtedy, gdy nikt nie widzi.

W tym świetle wybrzmiało błogosławieństwo Ojca Świętego, odczytane uroczyście w trakcie liturgii. Oto jego polskie tłumaczenie:

„Jego Świątobliwość Papież Leon XIV
z serca udziela swego Apostolskiego Błogosławieństwa
Czcigodnemu Księdzu Wellingtonowi NcedoSiwundli
oraz wspólnocie Seminarium św. Jana Vianneya
z radosnej okazji 75. rocznicy jego założenia.
Ojciec Święty wyraża swoją serdeczną wdzięczność
wszystkim związanym z Seminarium
za ich hojne ofiary i niezachwiane oddanie
formacji przyszłych kapłanów.
Gorąco modli się, aby te wysiłki przyniosły obfite owoce
w postaci kapłanów głęboko umiłowanych w swoim powołaniu,
gorliwych duszpastersko i obdarzonych przywództwem
kształtowanym na samym Sercu Chrystusa.
Zawierzając całą wspólnotę seminaryjną
miłującej opiece Maryi, Matki i Wzoru Powołań,
Jego Świątobliwość wzywa na was wszystkich
obfitości łaski i duchowej mocy w waszej świętej misji.
Wydano w Watykanie, dnia 17 września 2025 r.

✠ Edgar PeñaParra
Substytut Sekretariatu Stanu”.

To błogosławieństwo jest spojrzeniem Kościoła-Matki, która widzi, dziękuje i zachęca, aby iść dalej z odwagą, nadzieją i miłością. Jest znakiem, że to, co zostało dokonane, jest cenne, ale jeszcze ważniejsze jest to, co pozostaje do zrobienia.Pod koniec Eucharystii zwróciłem się szczególnie do nowych akolitów, gratulując im i dziękując za ich decyzję służenia Chrystusowi przy ołtarzu. Powiedziałem, że ołtarz nie jest miejscem pracy, lecz miejscem przyjaźni z Jezusem. To tam serce uczy się kochać naprawdę. Wspomniałem także, że takie uroczystości zawsze przywołują we mnie pamięć moich własnych lat w seminarium — jednych z najpiękniejszych w moim życiu: lat wzrastania, modlitwy, braterstwa i poszukiwania woli Boga.

Dziś modlę się, aby seminarium nadal było miejscem, gdzie rodzą się kapłani pokorni, wierni, odważni i radośni, bo tylko tacy mogą być naprawdę bliscy Chrystusa.

Maryjo, Matko Powołań, strzeż tej wspólnoty.

Święty Janie Vianney, patronie kapłanów, prowadź i czuwaj nad alumnami.

Panie Jezu, uczyń serca przyszłych pasterzy podobnymi do Twojego.

✠ Henryk M. Jagodziński
NUNCJUSZ APOSTOLSKI W RPA, LESOTHO, NAMIBII, ESWATINI i BOTSWANIE

Pretoria, dnia 25 października 2025 r.