Ostatnie pożegnanie Śp. ks. Jana Leona Muchy - "pielgrzyma nadziei"

Niestrudzony obrońca życia nienarodzonych, gorliwy spowiednik, wierny słuchacz Radia Maryja, uczestnik wielu pielgrzymek – wszystkie te określenia można przypisać do Śp. ks. Jana Leona Muchy, który 21 sierpnia 2025 r. jako „pielgrzym nadziei” wybrał się w ostatnią drogę do Domu Ojca.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w sobotę, 23 sierpnia 2025 r. o godz. 9.00 w kaplicy Domu Księży Emerytów w Kielcach i przewodniczył im Ksiądz Biskup Andrzej Kaleta, który również wygłosił homilię. Mszę św. koncelebrowali m.in.: ks. Jacek Karliński – dyrektor Domu i Wikariusz Biskupi ds. księży chorych, emerytów i rencistów oraz potrzebujących pomocy, ks. dr Mirosław Cisowski – Prezes Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Kapłanów, kapłani mieszkający w Domu Księży Emerytów, ks. Roman Fodymski – proboszcz parafii św. Piotra i Pawła w Makoszynie, gdzie zmarły kapłan również posługiwał jako proboszcz oraz przybyli księża z Kielc, jak również z innych zakątków naszej diecezji. Obecni byli także przedstawiciele parafii, w których pracował Śp. ks. Jan Mucha.

W homilii pogrzebowej bp Kaleta powiedział: „Dziś przybywamy, by stając wokół trumny z nadzieją spoglądać w kierunku Chrystusowego ołtarza i Chrystusowego krzyża. Przybywamy tutaj do Kaplicy Domu Księży Emerytów, aby modlić się o miłosierdzie Boże dla zmarłego kapłana i dla niego o wieczny odpoczynek (…). Nieunikniona konieczność śmierci, jest to pierwsza prawda, którą powinniśmy przyjąć, my uczestnicy dzisiejszej uroczystości, my którzy podejmujemy refleksję na temat tajemnicy przemijania. Wcześniej czy później, spodziewanie czy nie, śmierć przyjdzie do każdego z nas. Można od niej uciekać, można ją odwlekać, ale tak czy inaczej każdy się z nią spotka. Jak ktoś powiedział, przez tę konieczność i nieuchronność śmierć jest największą demokratką. Jest najbardziej sprawiedliwa przychodzi do każdego człowieka”– mówił dalej bp Kaleta.

Pod koniec Mszy św., jedna z przedstawicielek z parafii Brzezinki, gdzie Śp. ks. Jan ostatnio często pomagał, wygłosiła krótkie pożegnanie w imieniu wspomnianej parafii: „Dziękujemy Bogu, za Twoje kapłaństwo, za dar obecności w naszej parafii, za Twoją posługę w czasie Mszy św. i konfesjonale, za wszystkie pielgrzymki przebyte razem z Tobą. Smutno nam, bo tracimy w Tobie księdza otwartego na działanie Ducha Świętego, przyjaciela parafii w Brzezinkach, człowieka dobrego i pokornego, obrońcę życia. Na zawsze zapamiętamy Twój uśmiech, życzliwe spojrzenie, poczucie humoru. Będzie nam Ciebie brakowało. Jednak cieszymy się z tego, że mamy kolejnego orędownika z niebie”.

Z kolei dyrektor Domu Księży Emerytów, ks. Jacek Karliński, w bardzo krótki sposób przedstawił rys życia zmarłego, szczególnie z okresu po przejściu na emeryturę kapłańską. 

Główne uroczystości pogrzebowe miały miejsce w pięknym kościele p.w. św. Urszuli Ledóchowskiej w Złotej Pińczowskiej. Tam w samo południe rozpoczęła się Msza św. pogrzebowa, której przewodniczył Biskup Kielecki Jan Piotrowski. Jako, że zmarły ks. Jan Mucha często pielgrzymował po różnych miejscach w Polsce, szczególnie można byłoby go zobaczyć podczas większości transmisji w Telewizji Trwam, do Złotej na pogrzeb przybył m.in. o. Robert Borzyszkowski pracujący w Radiu Maryja oraz ks. prałat Jacek Plota – kustosz Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.

W homilii bp Jan Piotrowski przybliżył zgromadzonym życiorys zmarłego kapłana. – „To tutaj się urodził, tutaj wzrastał i tu rodziło się jego powołanie”. Biskup przypomniał  zaangażowanie Śp. ks. Jana Muchy w obronę życia. – „Myślę, że nie raz był nawet wyśmiewany przez wielu za to, że ciągle przypominał, że należy bronić poczętego życia. Dzisiaj mu za to dziękujemy”.

Biskup Piotrowski zakończył homilię pięknymi słowami: - „Ostatnio poprosiłem ks. Jana, żeby – ze względu na swój wiek i stan zdrowia – informował, gdzie wyjeżdża. I niestety nie spełnił mojej prośby, bo niespodziewanie, bez poinformowania, w miniony czwartek, 21 sierpnia wybrał się jako <<pielgrzym nadziei>> na pielgrzymkę do Domu Ojca w niebie”.

Po Komunii Świętej słowa pożegnania wypowiedział ks. prałat Marian Janus – wieloletni przyjaciel zmarłego ks. Jana. - „Nie tak dawno, 13 sierpnia, ks. Jan witał pielgrzymów kieleckich wchodzących na Jasną Górę. Sam wiele razy uczestniczył w tej pielgrzymce, przemierzając trasę w Wiślicy na Jasną Górę, dzisiaj przychodzi nam go pożegnać (...). Wielokrotnie włączając transmisję Mszy św. w Telewizji Trwam, widzieliśmy tam ks. Jana. Zapytałem go, skąd masz tyle siły? Odpowiedział: mam siłę, bo pielgrzymuję".

Słowo zabrał także ks. prałat Jacek Plota – kustosz Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. – „W każdy I czwartek miesiąca Śp. ks. Jan Leon był obecny na czuwaniu modlitewnym u nas w Kaliszu. Dał się poznać jako niestrudzony pielgrzym, który pomimo wieku, co miesiąc przyjeżdżał do Kalisza, aby modlić się o obronę poczętego życia”.

Na zakończenie zmarłego kapłana pożegnał również ks. dr Grzegorz Kaliszewski, proboszcz parafii w Złotej oraz pewna pani, która dała piękne świadectwo, jak to Śp. ks. Jan powstrzymał ją od dokonania aborcji. 

Błogosławiony kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia mówił, że w Polsce płynie rzeka krwi dzieci, którym nie dano się narodzić; że jest to ohydna zbrodnia, a kardynał Karol Wojtyła uświadamiał, że aborcja jest najboleśniejszą raną Kościoła i Narodu. Śp. Ksiądz Jan Mucha w ponad pięćdziesięcioletniej posłudze kapłańskiej, nieustannie mówił o godności życia, o wspieraniu kobiet w stanie błogosławionym, promował kulturę życia poprzez przekazywanie nauki Kościoła o świętości życia od poczęcia, ukazując go, jako dar Boga i wartość, którą warto chronić na każdym etapie. W taki sposób przejawiała się w życiu kapłańskim ks. Jana wiara w Boga i miłość do człowieka. Niech dobry Bóg, za tę Jego troskę o bliźniego, szczególnie tego najbardziej bezbronnego, rozleje swoje miłosierdzie na Jego duszę i wprowadzi Go do niebieskiego domu.

Ks. Jan Mucha urodził się 1 marca 1943 r. w Złotej Pińczowskiej. Nauki pobierał w pińczowskim liceum ogólnokształcącym. Po maturze wstąpił do kieleckiego seminarium duchownego. Studia seminaryjne odbył w latach 1961-1967. Święcenia prezbiteratu przyjął 10 czerwca 1967 r. z rąk ówczesnego Biskupa Kieleckiego Jana Jaroszewicza. Jako wikariusz pracował w parafiach: Sędziszów, Pińczów, Chmielniku, Busko-Zdrój oraz w kieleckiej parafii Niepokalanego Serca NMP. W 1987 r. został mianowany administratorem parafii w Makoszynie, a później był proboszczem w parafii Kalina Wielka, Psarach oraz w Jarząbkach. Od 2013 r. był pensjonariuszem Domu Księży Emerytów w Kielcach. Zmarł 21 sierpnia 2025 r., a więc w 82 roku życia i w 58 roku kapłaństwa. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Pełczyskach.

Relacja z DKE: ks. Krzysztof Tkaczyk

Relacja ze Złotej: ks. Michał Haśnik

Foto: ks. K. Tkaczyk oraz Parafia Złota

______________

Miłosierny Boże, spraw, aby Twój sługa, prezbiter Jan, którego w ziemskim życiu zaszczyciłeś świętym posłannictwem, * radował się wiecznie w niebieskiej chwale. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Wieczny Odpoczynek racz mu dać Panie...