Pasterska wizyta w Sekondi-Takoradi

Na początku października, a dokładnie 4 dnia tego miesiąca, udałem się na kolejną pasterską wizytę, na południowy zachód Ghany, do diecezji Sekondi-Takoradi – pisze do nas Ksiądz Arcybiskup Henryk Jagodziński, Nuncjusz Apostolski w Ghanie.

Oprócz największego portu morskiego w Takoradi, diecezja słynie z tego, że na jej terytorium zaczęło się chrześcijaństwo w Ghanie. W 1471 r. pewien portugalski okręt zatrzymał się przy brzegu, w miejscowości Shama, w celu uzupełnienia zapasów pitnej wody. Był to czas, kiedy ludzie, a zwłaszcza żeglarze byli świadomi swojej zależności od Boskiej Opatrzności, toteż wykorzystali moment pobytu na stałym lądzie, aby oddać cześć Najwyższemu. Kapitanem okrętu był Fernao Gomes. Po wylądowaniu na brzegu postawili krzyż, a towarzyszący im ksiądz odprawił pierwszą Mszę św. w Ghanie. Niektórzy uważają, że była to pierwsza Msza św. nawet w całej Zachodniej Afryce. Pomimo przeciwności złych mocy, krzyż stoi w tym samym miejscu nadal, a wiara katolicka wcale nie ma zamiaru zaniknąć z tego miejsca i kraju, wręcz przeciwnie, coraz bardziej się rozwija.

Moja wizyta, w towarzystwie pasterza diecezji J.E. ks. bpa Johna Baptysty Attakruha, rozpoczęła się od nawiedzenia katedry w Takoradi, p.w. Matki Bożej Gwiazdy Morza. Już przed bramą czekali na mnie duchowni wraz z wiernymi. Po przywitaniu w bramie wjazdowej na teren katedralny, razem z księdzem biskupem i przedstawicielką świeckich wciągnęliśmy na maszty trzy flagi: watykańską, ghańską i regionalną. Następnie, ze śpiewem na ustach, okrążyliśmy katedrę, po czym przed drzwiami katedry, ukląkłem na przygotowanym klęczniku. Po krótkiej modlitwie, ucałowałem krzyż i weszliśmy do środka. Zanim dotarliśmy do ołtarza, złożyłem wiązanki kwiatów na płytach nagrobnych trzech poprzedników obecnego pasterza diecezji. Czwarty jest obecnie arcybiskupem Akry. Po tej ceremonii zajęliśmy miejsca w prezbiterium. Jak to przy takiej okazji bywa, zostało wygłoszonych kilka przemówień i powitań, gdzie podkreślano miłość i przywiązanie do osoby Ojca Świętego ze strony pasterzy i wiernych diecezji. Z kolei ja przekazałem pozdrowienia i błogosławieństwo zgromadzonym od papieża Franciszka, jako jego przedstawiciel w Ghanie i zwróciłem także uwagę, że dzisiaj obchodzimy liturgiczne wspomnienie właśnie św. Franciszka z Asyżu, którego Ojciec Święty obrał sobie za patrona. Podkreśliłem także, że z diecezją Sekondi-Takoradi wiążą mnie szczególne więzy, ponieważ rok temu, udzieliłem pierwszy raz w życiu święceń biskupich jej nowemu pasterzowi. Ceremonia powitania była wzbogacona tradycyjnymi tańcami i pieśniami. Zgromadzeni witali mnie małymi chorągiewkami, gdzie na jednej stronie była flaga watykańska, a na drugiej, było moje zdjęcie pomiędzy flagą ghańską i watykańską. Kiedy przyszliśmy już do katedry, chorągiewki zostały pozbierane przez „funkcyjnych”; jak się później okazało z przeznaczeniem na kolejne wydarzenia z programu mojej wizyty. Powitanie zakończyło się krótką adoracją Najświętszego Sakramentu i błogosławieństwem zgromadzonych. Pieśni podczas wystawienia oraz modlitwa przed błogosławieństwem odbyły się po łacinie, jako znak jedności z Kościołem powszechnym. I tak upłynął dzień pierwszy.

Dzień drugi zaczął się od wizyty w Diecezjalnym Niższym Seminarium Matki Bożej, w Apowa, na peryferiach Takoradi. Seminarium to założone zostało 35 lat temu i do tej pory wykształciło 78 kapłanów. Obecnie posiada około 60 alumnów. Uroczyste spotkanie z seminarzystami odbyło się w kaplicy. Alumni, ubrani w białe spodnie i niebieskie marynarki, oprócz słów powitań przygotowali także pieśni. Życzyłem im, aby wszyscy zostali księżmi, bo świat ich potrzebuje. Kiedyś misjonarze przyjeżdżali do ich kraju z Europy i Ameryki, a teraz przyszedł czas, aby oni ewangelizowali te kontynenty, skoro tam jest coraz mniej kandydatów do kapłaństwa i wielu ludzi na tych kontynentach zaczyna zapominać o Bogu. Nieopodal kaplicy położony jest cmentarz, gdzie spoczywają zmarli księża z diecezji. Udaliśmy się tam, aby pomodlić się za ich dusze. Można powiedzieć z nutą wzruszenia, że w tym samym miejscu rozpoczyna się formacja do kapłaństwa i tam także doczesne życie kapłana znajduje swój kres.

Tuż obok budynków seminaryjnych usytułowane jest centrum pastoralne, gdzie organizowane są spotkania formacyjne dla różnych grup świeckich. Następnie udaliśmy się do diecezjalnego szpitala dziecięcego, również w Apowa, który nosi nazwę Szpitala Jubileuszowego. Szpital został ufundowany przez pochodzącą z Niemiec panią Ritę Zureich i jej przyjaciół. Jego uroczyste otwarcie miało miejsce trzy lata temu. Na dziedzińcu spotkaliśmy się z personelem szpitala, a potem zwiedziliśmy jego podwoje. Uderzył mnie wielki entuzjazm i radość z jaką przyjął nas personel oraz pacjenci tego szpitala. Podziękowałem personelowi z ich pracę, zwracając uwagę, że ich powołanie jest przedłużeniem uzdrawiających rąk Chrystusa. Dyrektor szpitala w swoim przemówieniu zapewnił mnie, że nikt kto zwraca się do nich o pomoc, nawet jeżeli nie ma pieniędzy, nie zostanie odrzucony.

Po tej krótkiej wizycie udaliśmy się w stronę Egyam, gdzie znajduje się najstarsza grota w Ghanie poświęcona Matce Bożej, jest to także jedno z największych centrów pielgrzymkowych w diecezji. Za nim tam dotarliśmy, zatrzymaliśmy się na chwilę w domu dziecka, prowadzonym przez Siostry ze Zgromadzenia Córek Trójcy Przenajświętszej. Jest to lokalne zgromadzenie założone przez emerytowanego arcybiskupa Kumasi, J.E. abpa Petera Sarponga. Dzieci, które się tam znajdują, w większości mają rodziców, ale z powodu biedy i innych problemów zostały przez nich porzucone. Wszyscy bardzo się ucieszyli z naszej wizyty. W sanktuarium czekała na nas duża grupa wiernych, która witała nas ze śpiewem na ustach. Przy ołtarzu polowym odbyło się spotkanie, gdzie po krótkiej modlitwie pobłogosławiłem i pokropiłem wodą święconą tradycyjnych wodzów, którzy przybyli tutaj na tę okoliczność. Po tej ceremonii, kierownik robót pokazał nam imponujący amfiteatr, na tle pasa zieli i oceanu w tle, który jest na ukończeniu, z przeznaczeniem na wielkie celebracje.

Po południu, udaliśmy się na północ od Takoradi, do miasta Tarkwa, które jest stolicą powiatu, do parafii św. Mateusza. Ponieważ droga prowadząca do tego miasta jest jedną z głównych dróg łączących port morski Takoradi z resztą kraju, jest ona dość uczęszczana przez ciężarówki, dlatego tego też powierzchnia asfaltowa usiana jest rozlicznymi dziurami, co dość znacznie wydłuża podróżowanie. Ostatecznie droga zajęła nam dwie godziny. Po dotarciu, przed kościołem zastaliśmy duży tłum wiernych oczekujących na nasze przybycie. Msza św. była poprzedzona licznymi przemówieniami i tańcami. Podczas Mszy św. w homilii, zwróciłem uwagę, że w dniu dzisiejszym Kościół obchodzi liturgiczne wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, apostołki Bożego Miłosierdzia. Z satysfakcją stwierdziłem, że podczas moich dwóch lat spędzonych w Ghanie, w trakcie których zwiedziłem bardzo dużo kościołów i kaplic, prawie wszędzie spotykałem obraz Jezusa Miłosiernego. Wezwałem wiernych, aby nie tylko usilnie modlili się o Boże Miłosierdzie, ale aby sami byli miłosierni dla innych.

W Tarkwa przenocowaliśmy na tamtejszej plebanii. Zaraz po śniadaniu ruszyliśmy do wioski Appiatse niedaleko miasta Bogoso, gdzie 20 stycznia 2022 r., miała miejsce potężna eksplozja. Na drodze przebiegającej przez tę wioskę doszło do czołowego zderzenia ciężarówki wiozącej 10 ton materiałów wybuchowych, przeznaczonych dla niedalekiej kopalni złota, z motocyklem. W wyniku tego zderzenia doszło do zaprószenia ognia i eksplozji całego ładunku. Skutkiem tego wybuchu była śmierć 13 osób, około 200 zostało rannych, około 500 domów i 100 samochodów doznało uszkodzeń, a 380 ludzi zostało pozbawionych dachu nad głową. W miejscu, gdzie wybuchła ciężarówka powstał krater o szerokości 20 m. Zanim dotarliśmy na miejsce eksplozji najpierw zatrzymaliśmy się w parafii św. Michała Archanioła w Bogoso. Przed kościołem czekał na nas już tłum wiernych razem z ks. proboszczem i wikarymi oraz z dziećmi ze szkoły podstawowej prowadzonej przez parafię. Zostaliśmy zaproszeni do domu parafialnego, gdzie także mieści się plebania. Ks. proboszcz opowiedział o swoich przeżyciach związanych z tą tragedią. Po wybuchu, wraz z wiernymi parafii, pośpieszył na pomoc poszkodowanym. Przez tydzień dom parafialny i plebania zamieniły się w szpital, gdzie przebywali ranni. Na terenie parafii znajdowali schronienie ci, którzy stracili dach nad głową. Potem, udaliśmy się do wioski, gdzie wybudowano domy dla tych, którzy stracili swoje mieszkania w trakcie wybuchu. Było to bardzo wzruszające spotkanie. Ludzie opowiadali o tragedii, która ich spotkała. Udzieliłem im błogosławieństwa i obiecałem modlitwę w ich intencji. Niektórzy podchodzili i prosili o osobiste błogosławieństwo. Może dla kogoś, kto nie doświadczył wielkiego cierpienia i wielkiego miłosierdzia, trudno jest odczuć i uwierzyć w moc modlitwy. Ja tę moc czułem w spotkaniu z tymi ludźmi, widziałem działanie Bożej Łaski w ich oczach. Niektórzy z nich towarzyszyli nam na miejsce eksplozji. Po dwudziestometrowej dziurze nie pozostało już śladu. Na drodze została położona nowa nawierzchnia, także trudno było sobie wyobrazić, że parę miesięcy temu doszło tutaj do takiej tragedii. Za ogrodzeniem było widać trwające prace budowlane a w oddali jeszcze uszkodzone dachy niektórych domów.

Ostatecznie przed południem dotarliśmy do konkatedry w Sekondi, gdzie czekali na nas kapłani diecezji oraz członkowie instytutów zakonnych. Było to bardzo radosne spotkanie, gdzie podzieliłem się ze zgromadzonymi kilkoma refleksjami na temat życia kapłańskiego i zakonnego, przypominając o „misyjnym nawróceniu”, o którym Ojciec Święty Franciszek wspomniał w swojej ostatniej konstytucji „Praedicate Evangelium”.

Po południu natomiast udaliśmy się tam, gdzie wszystko się zaczęło w Ghanie, gdzie został wbity pierwszy krzyż na ziemi ghańskiej i została odprawiona pierwsza Msza św., czyli do Shama. Po dotarciu do miasta, zostawiliśmy samochody na ulicy i przedzieraliśmy przez ciasne zabudowania tutejszych domostw sięgających aż do morskiego brzegu. Niektórzy mieszkańcy tych domów, zaskoczeniu naszym widokiem, któremu towarzyszył tłum ludzi, radośnie nas pozdrawiali. Gdy dotarliśmy nad morski brzeg, na którym stałe wyciągnięte rybackie łodzie, naszym oczom ukazał się biały krzyż stojący na skale, wyznaczając kierunek, w którym powinno iść życie ludzkie. Ks. Ebuley Afful, proboszcz Shama, po krótce opowiedział mi historię o krzyżu i poprosił o błogosławieństwo łodzi i morza. Wieczorem zaś, tego samego dnia w kościele parafialnym, wraz z pasterzem diecezji i licznie zgromadzonym duchowieństwem i wiernymi, odprawiliśmy Mszę św. W liturgii były użyte trzy języki: angielski, fante i łacina.

Piątek 7 października był dniem poświęcenia nowego domu biskupiego oraz centrum radiowo-telewizyjnego „Deposcop”, które zostało wybudowane tuż za domem. Na tę uroczystość przybył poprzednik J.E. ks. bpa Johna Baptysty Attakruha, obecnego biskupa Sekondi-Takoradi, J.E. ks. abp John Bonaventure Kowfie, arcybiskup Akry. Był także arcybiskup Cape Coaste J.E. ks. abp Charles Gabriel Palmer-Buckle oraz J.E. ks. abp Matthias Kobena Nketsiah, emerytowany arcybiskup tejże archidiecezji oraz J.E. ks. bp Joseph Francis Kweku Essien, biskup Wiawso. Większość zaproszonych gości stanowili przedstawiciele duchowieństwa oraz ci wszyscy, którzy przyczynili się do powstania tego domu.

Dzień ostatni mojej wizyty w diecezji Sekondi-Takoradi, to dzień, w którym udzieliłem święceń kapłańskich trzem diakonom oraz święceń diakonatu jednemu kandydatowi. Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 9.00, w katedrze w Takoradi i trwała tylko trzy i pół godziny. Była to wielce radosna uroczystość, emanująca wiarą, nadzieją i miłością. Oprawa liturgiczna doskonale przygotowana, przenosiła wszystkich w inny wymiar. Były to wzruszające chwile dla wszystkich, nie tylko dla najbliższych wyświęcanych, ale również dla 107 koncelebrujących księży i przybyłych wiernych. W swojej homilii powiedziałem, że dzisiejsi wyświęcani są to bohaterzy naszych czasów, ponieważ nie boją się wbrew współczesnemu światu pójść za wezwaniem Chrystusa. W liturgii przeplatały się łacińskie śpiewy z lokalnymi rytmami. Było to ostatnie wydarzenie podczas mojej pasterskiej wizyty w diecezji Sekondi-Takoradi, które pokazało, że diecezja ta intensywnie żyje i rozwija się. Ks. bp John Baptysta powiedział mi, że w przyszłym roku, jak Pan Bóg pozwoli, będzie wyświęconych 11 księży. Jakże aktualne są szczególnie dzisiaj słowa Pana Jezusa z Ewangelii tychże święceń:«Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo» (Mt 9, 37-38).

† Henryk M. Jagodziński
Nuncjusz Apostolski w Ghanie

10 października 2022 r.