U trędowatych w Weija Leprosarium

W ostatnich dniach Ksiądz Arcybiskup Henryk Jagodziński – nasz Rodak, który piastuje urząd Nuncjusza Apostolskiego w Ghanie – odwiedził osoby trędowate. Zachęcamy do lektury.

Dla wielu z nas, trąd kojarzy się z biblijnymi obrazami ze Starego Testamentu, ukazującymi niektóre postacie dotknięte tą chorobą orazz przepisami z księgi Kapłańskiej, gdzie między innymi wyróżniano siedem rodzajów trądu. W Piśmie Świętym trąd był także symbolem grzechu i powolnej śmierci. W Ewangeliach, widzimy Jezusa, który uzdrawia trędowatych pojedynczo i grupowo. Trąd, to nie tylko jedna z chorób, ale to także symbol wykluczenia, ponieważ ono było jego konsekwencją. Także i w naszym języku, trąd jest synonimem odrzucenia. Niestety, są jeszcze kraje, gdzie trąd jest nie tylko literackim symbolem, ale bolesną rzeczywistością. Do krajów, gdzie jeszcze nie wyeliminowano całkowicie tej choroby należy także i Ghana.

W sobotę, 16 października 2021, w rocznicę wyboru na stolicę Piotrową naszego rodaka, J.E. ks. kard. Karola Wojtyły, już Świętego Jana Pawła II, poświęciłem Centrum Badań nad Trądem oraz nowe mieszkania dla trędowatych w Weija Leprosarium, na peryferiach Akry.

Na tę uroczystość zaprosił mnie o. Andrew Campbell, SVD, misjonarz ze Zgromadzenia Słowa Bożego, pochodzący z Irlandii. On był tym, który praktycznie to centrum stworzył i jest jego pierwszym dyrektorem. Ten dzień, nie został wybrany przypadkowo na inaugurację centrum, ponieważ ta data jest związana z 50 rocznic przybycia o. Andrew do Ghany. Zaraz po święceniach, przypłynął tu statkiem i tak od tego momentu upłynęło już 50 lat. Jest to także rok, kiedy odszedł na emeryturę, którą postanowił spędzić pośród trędowatych, dla których stworzył dom i pomoc medyczną. Tutaj w Ghanie, o. Andrew, można powiedzieć to człowiek instytucja. Oprócz głoszenia Ewangelii, co czynił z wielkim oddaniem i sukcesem, w całej Ghanie znany jest z wielu inicjatyw charytatywnych na rzecz najbardziej opuszczonych i biednych: jak chociażby kuchnie dla bezdomnych. Swoją działalnością i charyzmatyczna osobowością potrafił przyciągnąć także znane postacie ze świata polityki i kultury, a także innych wyznań, które także włączały się w organizowane przez niegoakcje. Jego specjalna troska co do trędowatych, zaowocowałapowstaniem w 1993 r., organizacji pozarządowej Lepers’s Aid Committee (Komitet Pomocy Trędowatym). Początkowo Komitet, zajmował się organizowaniem młodych ludzi, którzy zbierali środki finansowe w celu bezpośredniej pomocy trędowatym. Później, powstała idea budowy ośrodka dla nich. Podczas dzisiejszej uroczystości o. Andrew wyjaśnił, że ostatecznie powstały dwa domy: jeden zadedykowany Św. Matce Teresie z Kalkuty, a drugi Św. Ojcu Pio. Tych dwoje świętych, to ulubieni święci o. Andrew, jak sam wyznał podczas spotkania. Każdy z tych domów, posiada dwadzieścia pokoi dla trędowatych. Na chwilę obecną, w ośrodku przebywa 28 chorych. Oprócz tego, Centrum Badań nad Trądem, będzie się zajmowało leczeniem chorych nie tylko z Weija, ale także i z innych ośrodków, gdzie przebywają trędowaci.

Sama uroczystość odbywała się w swego rodzaju olbrzymiej altanie. Głównym gościem miał być wice-prezydent Ghany J.E. dr Mahamudu Bawumia, ale niestety, z powodu nieprzewidzianych obowiązków nie mógł przybyć. W jego imieniu była obecna pani wice-minister d.s. płci i pomocy społecznej. Byli także obecni arcybiskup Akry J.E. abp John Bonventure Kwofie, księża i siostry zakonne, członkowie parlamentu, przedstawiciele lokalnych władz, oraz także tradycyjni wodzowie, jak też wiele innych znamienitych osobistości, których nazwisk i funkcji już nie pomnę. Wszyscy oni przybyli, aby podziękować o. Andrew za jego lata pracy w Ghanie, można powiedzieć, na rzecz wszystkich, nie tylko katolików. Podczas tego spotkania, z wrodzoną sobie skromnością, potrafił wprowadzić prawdziwie rodzinną atmosferę. W momencie, gdyzaczęła się modlitwa na rozpoczęcie uroczystości, moją uwagę zwróciła grupa ludzi, która nie wstała ze swoich krzeseł. Kiedy im się bliżej przyjrzałem, zrozumiałem, dlaczego nie wstali: po prostu nie mogli. Byli to trędowacipo których było już widać skutki trądu.

W swoim słowie wprowadzającym, o. Andrew w zaznaczył, że w tym miejscu, od tygodnia były ulewne deszcze, prawie że spowodowały powódź. Ale w swojej modlitwie poprosił, aby Pan Jezus wstrzymał deszcze na piątek i sobotę. - Rzeczywiście, modlitwa została wysłuchana i mieliśmy piękne słońce. W innych przemówieniach, przypominano zasługi i dokonania na polu działalności charytatywnej o. Andrew. Był też nawet tort, z okazji jego pięćdziesięciolecia obecności w Ghanie. Ale jubilat, wykorzystał także tę okazję, aby zebrać środki dla swoich podopiecznych. Nie zabrakło też polskiego akcentu. Po moim wystąpieniu, prowadzący konferansjer podziękował mi po polsku słowami „dziękuję bardzo”, ja zaś pochwaliłem jego zdolności lingwistyczne, co też spotkało się z wielkim aplauzem zgromadzonych. Na zakończenie ceremonii, odmówiłem modlitwę błogosławieństwanowych budynków i wraz z J.E. panią wice-minister przecięliśmy wstęgę na bramie do mieszkań trędowatych oraz centrum. Oczywiście musiałem także dotrzeć do wszystkich tych nowych miejsci skropić je obficie wodą święconą, jak to wymagają przepisy liturgiczne.

Jak widać Ewangelia żywa, to nie tylko słowa, ale to także pomocna dłoń wyciągnięta do tych, którzy cierpią, według słów Mistrza z Nazaretu.

† Henryk M. Jagodziński
Nuncjusz Apostolski w Ghanie

18 października 2021 r.